Blue chipy z GPW z najlepszą defensywą

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2015-09-27 22:00

Gdyby trener Bayern Monachium zajął się zarządzaniem portfelem, złożonym z akcji polskich najpłynniejszych spółek...

Bayern Monachium w ubiegłym roku miał najlepszą defensywę spośród klubów z pięciu najmocniejszych europejskich lig, wynika z rankingu Goal.com. Gdyby trener Bawarczyków Pep Guardiola zmienił profesję i zajął się zarządzaniem portfelem, złożonym z akcji polskich najpłynniejszych spółek, bez wahania sięgnąłby po Asseco Poland — to walor, który w WIG20 ma najniższy wskaźnik beta (liczony za 12 miesięcy), który odzwierciedla to, jak kurs powiązany jest ze zmiennymi nastrojami całego rynku. Dla informatycznej spółki beta wynosi 0,69, co w uproszczeniu oznacza tyle, że każdy jeden pkt proc. zmiany WIG20 przekłada się na 0,69 pkt. procentowego zmiany notowań Asseco.

Gdyby portfel miał się składać z ledwie pięciu walorów, to oprócz spółki Adama Górala powinny się tam znaleźć Eurocash, Energa, Orange i Alior Bank. Trzy pierwsze spółki, reprezentujące sektory tradycyjnie uważane za defensywne (handel, energetyka, telekomunikacja), niespodzianką nie są, zaskakuje natomiast obecność Aliora, bo bankowość to branża cykliczna. To jednak ma niewielkie znaczenie, bo Guardiola, preferujący grę czwórką z tyłu, nowy nabytek PZU, i tak posadziłby pewnie na ławce rezerwowych.

Jeśli skrócić okres, dla którego liczymy betę, do trzech miesięcy, to w czwórce „z tyłu” zmiany byłyby kosmetyczne, choć ciekawe — Energa, Eurocash i Asseco mogłyby liczyć na grę od początku, natomiast Orange, którego notowaniami na ostatnich sesjach buja niemiłosiernie, musiałby ustąpić miejsca płockiemu Orlenowi.