W marcu BNP Paribas jako pierwszy w Polsce wprowadził do oferty kredyt hipoteczny z 10-letnią stałą stopą procentową. Stało się to już po wyskoku WIBOR i tuż przed załamaniem popytu. W kwietniu liczba osób, które wnioskowały o kredyt hipoteczny, była niemal o połowę niższa niż przed rokiem i w marcu tego roku. Jeśli bank, kierowany przez Przemysława Gdańskiego, znajdzie naśladowców, to rynek “siądzie” jeszcze bardziej. BNP Paribas przekonuje, że przymknięcie kredytowej furtki wynika z troski o klientów.
– Kluczowe znaczenie ma dla nas bezpieczeństwo naszych klientów. Dlatego od czerwca naszą ofertę dostosowujemy do aktualnej sytuacji rynkowej i wymogów regulacyjnych. W kontekście rosnącej inflacji i stóp procentowych, działając odpowiedzialnie, chcemy zabezpieczyć klientów przed ryzykiem nadmiernego zadłużenia się - mówi Przemysław Furlepa, wiceprezes BNP Paribas odpowiedzialny za m.in. bankowość detaliczną.
Wniosek o kredyt hipoteczny nowy klient banku będzie mógł złożyć po trzech miesiącach korzystania z dowolnego innego produktu. Warunek ten nie dotyczy oferty „Zielona hipoteka”, dostępnej dla wszystkich obecnych i nowych klientów zainteresowanych finansowaniem przyjaznych środowisku nieruchomości.
W I kwartale 2022 BNP Paribas udzielił kredytów hipotecznych o łącznej wartości 1,74 mld zł. To o 2 proc. więcej niż w IV kwartale 2021 r. i o 21 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2021 r. Cała branża udzieliła kredytów o wartości 16,93 mld zł. To o jedną czwartą mniej niż w ostatnim kwartale 2021 r. Na koniec marca średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych wynosiło 6,78 proc., w tym marża sięgała 2,01 proc.