Budowlanka, która do tej pory wykazywała dużą odporność na zawirowania, teraz może mieć spore problemy. Drożeją materiały budowlane i paliwo, a inflacja wciąż się rozpędza.

Najbardziej poszkodowani
Polski Związek Pracodawców Budownictwa (PZPB) szacuje, że w ciągu kilku miesięcy drewno, materiały izolacyjne, rury, kable i przewody podrożały o kilkadziesiąt procent. Nawet stal jest obecnie dwa razy droższa niż rok wcześniej. Do tego rośnie presja płacowa i mamy do czynienia z dużą niestabilnością prawa.
Wiele firm, które wcześniej podpisały umowy na realizację kontraktów, dzisiaj może mieć problem z ich rentownością. Sytuacja jest tym trudniejsza, że w branży budowlanej długie terminy płatności to standard.
– Firmy miesiącami wstrzymują płatności, nie płacą w ogóle, odsyłają faktury pod byle pretekstem i uzależniają zapłatę od spełnienia dodatkowych warunków – twierdzi Tomasz Zubkowski, dyrektor zarządzający kancelarią prawną Via Lex.
Największe ryzyko w łańcuchu przedsiębiorców obsługujących budowę ponoszą małe i średnie firmy.
– Mniejsi podwykonawcy powinni zostać zgłoszeni przez generalnego wykonawcę do inwestora, co zapewni tym pierwszym otrzymanie pieniędzy po zakończeniu prac. Nie zawsze jednak tak się dzieje, więc często zostają bez zapłaty albo jest ona przesuwana w nieskończoność – mówi Tomasz Zubkowski.
Takie firmy niechętnie sięgają po kredyty na bieżącą działalność, bo te są obudowane biurokracją i obwarowane wieloma kryteriami. Od października 2021 r. wyższe są ich koszty - w efekcie podnoszenia stóp procentowych.
– Dlatego też wiele firm zamiast wziąć kredyt korzysta z pieniędzy, którymi powinny zapłacić podwykonawcom, wyszukując braki w dokumentacji lub kwestionując jakość robót. W ten sposób powstają zatory płatnicze, które są bolączką całej branży – twierdzi Tomasz Zubkowski.
Motywacja prosto z sądu
Ekspert kancelarii Via Lex tłumaczy, że sporo spółek powstaje wyłącznie na potrzeby konkretnej inwestycji, np. postawienia biurowca czy apartamentowca. Inwestor płaci generalnemu wykonawcy, a ten powinien rozliczyć się z mniejszymi podwykonawcami. To często jednoosobowe działalności gospodarcze, dla których otrzymanie pieniędzy na czas może decydować o możliwości przetrwania.
– Jeśli generalny wykonawca dostaje dużą transzę zapłaty, a w międzyczasie okazuje się, że dany etap budowy kosztował więcej niż zakładała kalkulacja, pomniejsza kwotę dla podwykonawcy, wyszukując sporne zapisy w umowie lub rzekome usterki. W rezultacie podwykonawca nie ma z czego uregulować faktur wobec dostawców materiałów lub przewoźników – tłumaczy Tomasz Zubkowski.
Jego zdaniem część przedsiębiorców nie respektuje zapisów zawartych w dokumentach albo interpretuje je niezgodnie z pierwotnymi ustaleniami, szukając rozmaitych pretekstów do podważenia zasadności wystawienia faktury lub kwoty, na jaką opiewa. Na rynku funkcjonuje spora grupa firm, które wręcz specjalizują się w takich rozliczeniach z kontrahentami.
– Część z nich najpierw próbuje zyskać na czasie, ile się da, ale gdy pozew trafia do sądu i wizja procesu staje się realna, regulują dług. W znaczącej części przypadków konieczne jest jednak rozstrzygnięcie przez sąd i oddanie potem sprawy do komornika – wyjaśnia Tomasz Zubkowski.
Takich spraw do kancelarii Via Lex trafia coraz więcej. Od 2019 r. do 2021 r. liczba pozwów złożonych przez nią w sądzie, dotyczących rozliczeń między firmami z różnych branż, wzrosła o 33 proc. W tym okresie o 68 proc. zwiększyła się wartość wniosków złożonych u komorników po wyrokach sądów nakazujących w tych sprawach zapłatę należności.
Obawy o bankructwo
Obecna sytuacja sprawia, że coraz więcej przedsiębiorców z branży budowlanej walczy o przetrwanie. Z danych BIG Info Monitor i Biura Informacji Kredytowej wynika, że jest to jeden z sektorów, który w największym stopniu obawia się upadłości. Rok temu chodziło głównie o przemysł, a przedstawiciele firm budowlanych o ewentualności bankructwa wspominali sporadycznie.
Póki co lawiny bankructw nie ma. Z analizy Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej wynika, że w 2021 r. przeprowadzono 1888 postępowań restrukturyzacyjnych, z czego 160 dotyczyło firm z branży budowlanej. Zbankrutowało 51 przedsiębiorstw z tego sektora.