Branża pożyczkowa z zapartym tchem śledzi losy mocno wyśrubowanego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania lichwie, który zakłada obniżenie rocznego progu kosztów pozaodsetkowych z 55 do 20 proc. Dla ponad 400 firm pożyczkowych działających nad Wisłą byłby to wyrok śmierci. Czy zapadnie — dowiemy się w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Wszystko zależy od determinacji polityków, w szczególności Zbigniewa Ziobry, szefa resortu sprawiedliwości, który szlifuje tzw. ustawę antylichwiarską od 2016 r.

Milczenie komisji
Druk nr 3600 jest w Sejmie. Po pierwszym czytaniu trafił do Komisji Finansów Publicznych. Prace nad nim jednak wstrzymano do końca września ze względu notyfikację przepisów technicznych w Brukseli. Pożyczkodawcy z nadzieją wyczekiwali uwag do projektu ze strony Komisji Europejskiej i państw członkowskich Unii, które mogłyby go zablokować. Nieuchwalenie projektu przed końcem kadencji Sejmu oznaczałoby co najmniej odroczenie wyroku ze względu na konieczność ponownego przeprowadzenia procesu legislacyjnego po wyborach. Upragnione „nie” z Brukseli jednak nie padło. 30 wrześniao północy brak reakcji komisji w zasadzie pogrzebał nadzieje branży, chyba że... w sukurs przyjdą urzędnicy lub posłowie.
Urzędowe procedury
Teoretycznie Sejm może uchwalić nowelizację już na najbliższym posiedzeniu 15 i 16 października. Na razie jednak nie ma jej w mocno napiętym porządku obrad.
— Niezmiennie obowiązuje harmonogram, który jest dostępny na stronie internetowej. Nie mam informacji na temat zmian — twierdzi Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu.
„Puls Biznesu” dowiedział się, że pismo dotyczące notyfikacji dopiero wpłynie do Sejmu. Zanim jednak tam trafi, musi przejść przez poszczególne resorty. Pierwsze na liście jest Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (MPiT), odpowiedzialne za notyfikację od strony formalnej. W środę (2 października) urząd przesłał zawiadomienie o wyniku notyfikacji do Ministerstwa Sprawiedliwości (MS), które jednak z przekazaniem informacji parlamentarzystom czeka do chwili otrzymania oficjalnego pisma z MPiT. Kiedy to będzie? Na to pytanie nie umie odpowiedzieć departament legislacyjny prawa karnego w MS, pod którego skrzydłami jest ustawa antylichwiarska.
— Posłowie mają na głowie o wiele ważniejsze ustawy — komentuje osoba zbliżona do branży pożyczkowej.
Próba dokręcenia śruby rynkowi pozabankowych pożyczek była ostro krytykowana już na początku roku, na etapie konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych.Oprócz firm zastrzeżenia pod adresem projektowanych przepisów miał prof. Waldemar Paruch, szef Centrum Analiz Strategicznych (CAS), ekspert z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego pilnujący, by projekty legislacyjne, które przechodzą przez rząd, nie miały negatywnych skutków społeczno-gospodarczych. Zgodnie z opinią CAS obniżenie limitu kosztów pozaodsetkowych może spowodować wycofanie się firm pożyczkowych z Polski oraz wypchnięcie części klientów do szarej strefy. Limit podały też w wątpliwość Narodowy Bank Polski oraz resort przedsiębiorczości i technologii. MPiT uznało wręcz, że „postulowane obniżenie limitu wydaje się główną wadą przedłożonej regulacji”. Nie zniechęciło to jednak autora projektu.