Po założeniu LCube, firmy deweloperskiej w branży magazynowej, Michał Stachura i Adrian Biesaga podjęli decyzję o rozwijaniu biznesu Garbe, nieruchomościowego giganta z Hamburga. Właśnie rozpoczynają pierwszą budowę dla tej firmy w Polsce — Garbe Park Gliwice. Kompleks przemysłowy powstanie we współpracy z Wood & Company i będzie miał powierzchnię 75 tys. m kw. Wartość inwestycji to ponad 50 mln EUR.
— Założyliśmy LCube ponad pięć lat temu i żeby się rozwijać, pozyskaliśmy inwestora strategicznego. Mimo trudności rynkowych przez tych kilka lat udało się stworzyć kilka ciekawych projektów i pozyskać kapitał od polskich inwestorów prywatnych oraz Ipopemy i Hillwooda. Jednak było to dla nas za mało, chcieliśmy szybciej się rozwijać — mówi Michał Stachura, dyrektor współzarządzający Garbe Industrial Real Estate Poland.
Ekspansja na wschód
— Nasze ścieżki z Garbe przecinały się kilkakrotnie. Firma miała ambicję, aby wzmocnić pozycję w Polsce. Przed wybuchem wojny w Ukrainie skupiała się tu na kupowaniu i zarządzaniu aktywami, ale teraz postawiła na development, co stanowi core jej działalności. Łącząc siły z nami, zyskała zespół, lokalny know-how w pozyskiwaniu zewnętrznych partnerów inwestycyjnych, najemców czy wyszukiwaniu gruntów — mówi Adrian Biesaga, dyrektor współzarządzający Garbe Industrial Real Estate Poland.
Wcześniej do firmy z Hamburga należały dwie nieruchomości przemysłowe w Polsce kupione w formie umowy najmu zwrotnego — jedna pod Poznaniem, druga pod Wrocławiem, którymi obecnie zarządzają.
— Choć wynagrodzenia w Polsce rosną, nadal jesteśmy bardziej atrakcyjni, jeśli chodzi o koszty budowy i stawki najmu. Rynek jest trudny z powodów geopolitycznych, ale Christopher Garbe, obecny CEO firmy, podkreśla, że gdyby miał czekać na dobry moment, by wejść do Polski, to mógłby się nie doczekać. Wszyscy jednak liczą, że Polska odegra znaczną rolę jako duży rynek, na którym lokowane są pieniądze międzynarodowych funduszy inwestycyjnych — mówi Michał Stachura.
Adrian Biesaga dodaje, że chcąc prowadzić biznes w Polsce, wielu klientów Garbe z innych krajów pierwsze zapytania kieruje do niej jako firmy już sobie znanej.
— Firma, która chce być deweloperem paneuropejskim, nie może sobie pozwolić na pominięcie polskiego rynku — mówi Adrian Biesaga.
Ile na inwestycje w Polsce
Według Michała Stachury Garbe nie określa, jaki udział ma mieć Polska w aktywach firmy np. za 10 lat. Cała grupa kieruje się zasadami zdrowego rozsądku i dynamiką rynku.
— Od kiedy dołączyliśmy do firmy, nie słyszeliśmy, żeby odmówiono uruchomienia jakiejś inwestycji, jeśli zakładana dochodowość jest na określonym poziomie. Niektóre gotowe projekty są co jakiś czas wystawiane na sprzedaż, a kwoty z ich sprzedaży są przeznaczane na nowe inwestycje — mówi Michał Stachura.
Choć brzmi to tak, jakby nie istniały żadne limity w angażowaniu kapitału, to Garbe preferuje 10-procentowy poziom partycypacji w inwestycjach. Ten mechanizm Michał Stachura tłumaczy na przykładzie inwestycji w Gliwicach.
— Mając partnerstwo joint venture w inwestycji na poziomie około 10 proc., przy koszcie 50 mln EUR i udziale kredytowania bankowego na poziomie 60 proc., nasz wkład będzie wynosił około 2 mln EUR. Chcąc więc realizować kilka takich inwestycji rocznie, potrzebujemy kilkunastu milionów euro i to jest poziom bardzo realny — mówi Michał Stachura.
Kilka inwestycji rocznie
W odniesieniu do takiej właśnie skali Michał Stachura i Adrian Biesaga określili plany polskiego oddziału Garbe na najbliższych kilka lat.
— Założyliśmy, że w pierwszym roku działalności, czyli 2025, zabezpieczymy umową lub kupimy 50 hektarów pod nowe inwestycje i ten cel wkrótce osiągniemy. Co do samej budowy, to chcemy w tym roku zacząć jeden projekt, w przyszłym dwa i później dokładać po jednym lub dwa rocznie. Będzie to wzrost, ale bardzo organiczny — mówi Adrian Biesaga.
W doborze lokalizacji Garbe Poland chce się koncentrować na najbardziej płynnych rynkach — obecnie na Górnym Śląsku i w okolicach Warszawy.
— Mamy lokalizację w Gliwicach i trzy zabezpieczone na zachód od Warszawy. Patrzymy również na działki w innych regionach, takich jak Gdańsk i Kraków, oraz — ostrożnie ze względu na wyższy wskaźnik pustostanów — na Dolny Śląsk i centralną Polskę. Widzimy też zainteresowanie funduszy Zachodniopomorskiem. Nie chcemy jednak budować wielkiego banku ziemi na zapas, lecz skupić się na realizacji obiektów zgodnie z najwyższymi rynkowymi standardami przy najlepszym poziomie obsługi deweloperskiej — mówi Michał Stachura.
Według obu menedżerów zmiana firmy nie jest wyborem pracy w korporacji zamiast we własnej firmie.
— Garbe zatrudnia zaledwie 600 osób, choć istnieje już 60 lat. Jest firmą rodzinną — należy od dwóch pokoleń do rodziny Garbe. Zagranicznym oddziałom daje bardzo dużą autonomię — mówi Adrian Biesaga.
— Mamy wspólny brand, IT, wspólnie podejmowane są też decyzje inwestycyjne, choć zarząd w Hamburgu opiera się na naszych rekomendacjach. Właściciele wiedzą, że jako lokalny zespół to my wiemy, który projekt warto w danym momencie realizować, ponadto sami dbamy o marketing i PR — dodaje Michał Stachura.
Obecnie Garbe Industrial zarządza aktywami o łącznej powierzchni najmu 7,1 mln m kw. oraz portfelem inwestycji o planowanej powierzchni 1,9 mln m kw. w Niemczech i innych krajach Europy. Łączna wartość zarządzanych nieruchomości i aktywów funduszy według stanu na koniec 2024 r. wynosi około 11 mld EUR.