Bumar może pojechać do Iraku

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2004-02-10 00:00

Dziś z hinduskich targów zbrojeniowych wracają Roman Baczyński, prezes PHZ Bumar, i Sławomir Kułakowski, szef Polskiej Izby Producentów na Rzecz Obronności Kraju. Bumar przegrał kontrakt na uzbrojenie armii irackiej, a izba znalazła się w zwycięskim konsorcjum amerykańskiej firmy Nour. Obaj prezesi rozmawiali o szansach na dostawy do Iraku uzbrojenia przez firmy z grupy Bumar.

— Jest duża szansa, że polskie firmy zbrojeniowe zarobią w Iraku kilkadziesiąt milionów dolarów. Wszystko jednak zależy od zaproponowanej ceny. Wiele złego może uczynić też nagonka na firmy z wygranego konsorcjum — mówi Sławomir Kułakowski.

Dodaje, że Amerykanie równie dobrze mogą znaleźć partnerów w innych krajach. Na razie jednak zapytania ofertowe otrzyma Bumar.

— Ostateczna decyzja zależy jednak od propozycji, które otrzymamy — mówi Anna Łukaszewska z biura zarządu Bumaru.