Byczy scenariusz dla rynków wschodzących się nie sprawdził

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2023-10-03 20:00

W III kw. 2023 r. aktywa, które zdaniem wielu banków inwestycyjnych miały sobie w tym roku świetnie radzić, nadal były słabe.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie były oczekiwania Wall Street wobec rynków wschodzących
  • czemu się one nie spełniły
  • co dalej przewidują specjaliści, jak zmienili strategie
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W prognozach grubych ryb z Wall Street na 2023 r. akcje z rynków wschodzących były jednym z najczęściej polecanych wyborów. Była to strategia, która przez kilka tygodni przynosiła owoce, aby następnie przez miesiące karać każdego, kto się na nią zdecydował. Od pewnego czasu warunki makroekonomiczne nie dają szansy giełdom takich państw jak Chiny, Meksyk, Turcja czy Polska.

Dla akcji największymi problemami są mocny dolar, rosnąca rentowność amerykańskich obligacji skarbowych oraz słabe dane z chińskiej gospodarki. Mimo że każda z tych kwestii jest aktualna od dłuższego czasu, to dopiero teraz odczuliśmy ich prawdziwy skutek – III kw. 2023 r. był dla akcji rynków wschodzących najgorszy. Niemal cała zwyżka osiągnięta przez indeks MSCI Emerging Markets na początku roku zniknęła. Wkrótce podobny los może spotkać waluty państw zaliczanych do grupy rynków wschodzących, które systematycznie tracą do amerykańskiego dolara.

Trudno konkretnie stwierdzić, dokąd z aktywów rynków wschodzących ucieka kapitał. Duża część zasiliła walory największych amerykańskich spółek technologicznych. Z uwagi na spore zawirowania rynkowe, wynikające głównie z decyzji banków centralnych, inwestorzy szukają bezpiecznego schronienia - z tego wynika umocnienie dolara względem mniejszych walut. Indeks mierzący wahania cenowe na kursach akcji rynków wschodzących w tygodniu zakończonym 1 października urósł o 3,33 proc., najwięcej w tym roku, wynika z danych Bloomberga.

Trudno wskazać, co dalej z rynkami wschodzącymi. Nie ma na Wall Street wielu firm, które przejawiałyby jakiekolwiek zainteresowanie tym segmentem. Olga Yangol, szefowa zespołu badawczego emerging markets w Credit Agricole CIB, w liście do klientów przedstawiła propozycję inwestycji w akcje na azjatyckich rynkach wschodzących, jednak bez wykorzystania amerykańskiego dolara. Specjaliści banku zamierzają pozbyć się notowanych w radzącej sobie słabiej walucie lokalnej walorów z jednego państwa wschodzącego na rzecz akcji z innego kraju, co do którego waluty prognozy są optymistyczne.

Julio Callegiari, dyrektor inwestycyjny w azjatyckim dziale obligacyjnym w JP Morgan Asset Management, liczy natomiast na obligacje z rynków wschodzących. Wskazuje, że wybory w Argentynie, Polsce i Egipcie są zagrożeniem dla stabilności cen, ale ogólny trend będzie raczej pozytywny, głównie dzięki poprawie sytuacji gospodarczej w Chinach i jednoczesnym słabszym zachowaniu amerykańskiej gospodarki.