Kolejny były zarząd z kolejnej państwowej spółki dostał od nowych władz odmowę udzielenia absolutorium. W czwartek głosowali w tej sprawie akcjonariusze PGE, największej firmy energetycznej w kraju.
Skwitowanie ma znaczenie
Skarb państwa kontroluje w PGE ponad 60 proc. kapitału, więc ma głos decydujący. To on zatem zdecydował, że były zarząd PGE, pracujący w spółce w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy, nie dostał skwitowania. Odmowa objęła Wojciecha Dąbrowskiego, byłego prezesa, oraz pozostałych byłych członków zarządu: Wandę Buk, Lechosława Rojewskiego, Ryszarda Wasiłka, Pawła Śliwę, Rafała Włodarskiego oraz Przemysława Kołodziejaka.
Absolutorium ma dla menedżerów znaczenie najczęściej wizerunkowe i wiąże się z zachowaniem nieposzlakowanej opinii. W branży finansowej ma jednak poważne znaczenie zawodowe, ponieważ Komisja Nadzoru Finansowego wymaga go od kandydatów na najwyższe stanowiska w bankach i funduszach.
„Sprawa czysto polityczna”
Zapytaliśmy Wojciecha Dąbrowskiego, czy będzie walczył o absolutorium na drodze sądowej.
- Oczywiście, że tak. To sprawa czysto polityczna – odpowiedział były szef PGE.
W przesłanym mediom oświadczeniu Wojciech Dąbrowski przekonuje, że pod jego kierownictwem wartość PGE na giełdzie wzrosła o 50 proc., agencje ratingowe, np. Fitch czy Moody’s, przyznawały jedne z najwyższych not, a kontrole urzędów, jak np. Najwyższej Izby Kontroli, dawały pozytywny efekt.
W JSW decydował Śląsk
Sezon walnych zgromadzeń w państwowych spółkach trwa. Odmową udzielenia absolutorium zakończyły się już zebrania m.in. w Orlenie, KGHM, PKP Cargo, GPW czy PZU.
Na tym tle zaskakiwać może decyzja skarbu państwa sprzed kilku dni o udzieleniu absolutorium byłym władzom Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W ich gronie znalazł się Wojciech Kałuża, były wiceprezes JSW, który krótko po wyborach w 2018 r. przeszedł z KO do PiS.
O komentarz poprosiliśmy Ministerstwo Aktywów Państwowych, ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi. W kuluarach można zaś usłyszeć, że zaskoczonych jest wiele osób na Śląsku.
- Ja bym absolutorium nie udzielał – usłyszeliśmy od jednego ze związkowców działających w JSW.
Podkreśla, że stosunki na Śląsku, dla którego sektor górniczy ma ogromne znaczenie polityczne, przebiegają często w poprzek podziałów politycznych.