Castro szykuje reformę walutową

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-10-22 18:59

Rewolucja w systemie walutowym, w którym obok siebie funkcjonują dwa rodzaje peso, to kolejna reforma, której zadaniem jest postawienie na nogi leżącej w gruzach kubańskiej gospodarki, donosi agencja Bloomberg.

Następca Fidela Castro na stanowisku prezydenta Kuby, jego brat Raul, przygotowuje kraj do kolejnej reformy. Po tym, jak od przejęcia władzy w 2008 r. 82 – letni Raul zliberalizował prawo własności, ulatwił tworzenie spółdzielni, umożliwił wykonywanie na własną rękę szerszej listy zawodów i złagodził obostrzenia w podróżowaniu, przygotowuje się do zniesienia podwójnego systemu walutowego. Obecnie równolegle funkcjonuje używanie głównie przez turystów peso wymienialne, którego kurs usztywniony jest do dolara na poziomie 1:1 oraz zwykłe peso, w przypadku którego parytet sięga 25:1.

- To zniekształca wysyłane przez ceny sygnały, na podstawie których jednostki podejmują decyzje ekonomiczne. Gospodarka tylko na tym zyska – komentował dla Bloomberga Philip Peters, analityk amerykańskiego think tanku Cuba Research Center.

Jak wynika z oświadczenia, jakie ukazało się w państwowej gazecie Granma, zmiany z początku będą dotyczyć jedynie przedsiębiorstw.

- Ujednoliczenie systemu walutowego nie jest czymś, co samo z siebie rozwiąże wszystkie problemy gospodarki. Ale jest ono konieczne, by zagwarantować przywrócenie peso jego wartości i roli, jaką waluta powinna pełnić - napisano w oświadczeniu opublikowanym na łamach dziennika.

Raul Castro, fot. Bloomberg.
Raul Castro, fot. Bloomberg.
None
None