– Mam deja vu z okresu premiery “Cyberpunka”. Wtedy najpierw mieliśmy bardzo dobre recenzje od dziennikarzy branżowych, a później gracze zgłaszali poważne problemy. Teraz jest podobnie ze zaktualizowanym “Wiedźminem 3”. Sygnały od grających na komputerach dotyczą aspektów technicznych - są problemy przede wszystkim z wydajnością. De facto chodzi o to, że gra ma za wysokie wymagania techniczne - mówi Piotr Poniatowski, analityk z BM mBanku, który zwraca uwagę, że dokonana 14 grudnia aktualizacja nie spowodowała większych problemów w wersji na konsole.
Jego zdaniem kurs spółki będzie jednak pod presją ze względu na to, że w ostatnim czasie akcje wyceniane są głównie w oparciu o sentyment i informacje marketingowe, a nie fundamenty.
– Z finansowego punktu widzenia nawet jeśli problemy na PC-tach przerodzą się w niepowodzenie aktualizacji, to nie wpłynie to istotnie na wyniki, bo potencjalny wzrost przychodów miał wynikać z dodatkowej sprzedaży gry na konsole nowej generacji, a nie na PC. Kto miał kupić grę w wersji na PC, to pewnie już dawno to zrobił - dodaje Piotr Poniatowski.
Specjalista nie ma jednak wątpliwości, że pojawiła się kolejna rysa na nie najlepszym wizerunku firmy.
– Po nieudanej premierze “Cyberpunka” firma długo próbowała naprawić swój wizerunek, ale dopiero niedawna aktualizacja zmieniła obraz gry i narzuciła narrację, że CD Projekt nauczył się na błędach i wrócił do wydawania dobrej jakości produktów. Widzimy jednak, że cały czas studio musi nad tym pracować - uważa Piotr Poniatowski.