Właścicielami 13 polskich cementowni jest dziewięć przedsiębiorstw. Po dwie mają Lafarge Cement (cementownie Kujawy i Małogoszcz), Cemex Polska (Chełm i Rudniki) Górażdże Cement (Górażdże i Ekocem) oraz Grupa Ożarów (Ożarów i Rejkowiec). To właśnie te firmy mogły się w ostatnich latach pochwalić najlepszymi wynikami, choć i pozostałe - Cementownia Warta, Dyckerhoff Polska, Górka Cement, Cementownia Odra i Cementownia Kraków Nowa Huta - zazwyczaj też nieźle sobie radziły. Większość miała w zeszłym roku o co najmniej kilkanaście procent wyższą sprzedaż niż w 2019 r. (tylko przychody Dyckerhoff Polska miały mniejszą dynamikę, a Cementownia Kraków Nowa Huta nie opublikowała wciąż danych za 2021 r.).
Prawie zawsze też zysk netto zwiększał się szybciej niż sprzedaż (inaczej było tylko w Górażdże Cement oraz w Cementowni Odra, która jako jedyna pokazała w 2021 r. stratę netto).
Branża jako całość może się jednak poszczycić wyraźnym wzrostem rentowności. Łączna marża netto polskich cementowni w 2019 r. wynosiła 14,1 proc., rok później już 17,5 proc., zaś w zeszłym roku jeszcze wzrosła do 18,3 proc.
Żadna z firm nie chciała odnieść się do tych wyników. Te które w ogóle odpowiedziały na nasze pytania stwierdziły – jak CRH Materials Polska, do której należy Grupa Ożarów - że z zasady nie komentuje wyników finansowych i sprzedaży lub – jak Dyckerhoff Polska - wewnętrzne regulacje zakazują jej udzielania takich komentarzy.
- Lata 2019-21 dzięki wysokiemu wzrostowi gospodarczemu były także dla naszej branży bardzo dobre. Sprzedaż cementu osiągnęła rekordowy poziom 19,3 mln ton. Duży popyt pozwolił też zwiększyć zyski. Ale oprócz tego cementownie stale się modernizują, co również pozwala redukować koszty i wpływa na ich rentowność – wyjaśnia Krzysztof Kieres, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu (SPC).

Bieżący rok był już zasadniczo inny niż trzy poprzednie.
- Nastąpił natłok niekorzystnych zjawisk, w tym wzrost kosztów praw do emisji dwutlenku węgla, energii elektrycznej oraz cen i dostępności samego węgla. Do tego doszło załamanie na rynku mieszkaniowym, który odpowiada za około jedną trzecią sprzedaży cementu w Polsce. W efekcie, jak wynika z analiz, którymi dysponujemy, w 2022 r. wolumen sprzedaży spadnie o co najmniej 4 proc., do ok.18,5 mln ton – mówi szef SPC.
Przy obecnym poziomie inflacji może to wciąż oznaczać wzrost przychodów całej branży, jednak przewodniczącemu SPC trudno na razie oszacować, jak ta sytuacja wpłynie na rentowność.
- Wskaźniki określające stan naszego sektora gospodarki wskazują jednoznaczne, że jako branża znajdujemy się w okresie spowolnienia koniunktury – komentuje Dawid Robak, dyrektor finansowy i zakupów w Lafarge Polska.
Według niego jest to szczególnie widoczne w inwestycjach mieszkaniowych, w których ogólnokrajowy popyt spadł w tym roku 40-45 proc., w niektórych regionach nawet o 70 proc.
- Podobna sytuacja jest w inwestycjach infrastrukturalnych. Niepewność dotycząca zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy przekłada się na wstrzymanie inwestycji, zwłaszcza samorządowych – dodaje Dawid Robak.
Wśród problemów wymienia m.in. koszty energii, które w przypadku branży cementowej przekraczają 30 proc. wszystkich kosztów. Magdalena Fudala, rzeczniczka prasowa Dyckerhoff Polska dodaje jeszcze znaczny wzrost cen węgla i surowców do produkcji cementów oraz ograniczenie dostępności głównych dodatków. Marek Majcher, dyrektor komunikacji w CRH Materials Polska, wskazuje na wyzwania związane z transformacją energetyczną i rosnące koszty emisji dwutlenku węgla oraz utrzymującą się wysoką inflację kosztową praktycznie we wszystkich obszarach działalności.
Ani jedno przedsiębiorstwo nie odpowiedziało nam jednak na pytanie o spodziewane wyniki sprzedaży czy zyski w 2022 r.
A czego można się spodziewać w przyszłym roku?
Według analiz CRH Materials Polska spadek popytu na cement w Polsce może wynieść 5-10 proc. Podobnie uważa przewodniczący SPC.
- Całkiem realne jest to, że w 2023 r. sprzedaż skurczy się o kolejne 10 proc., co może oznaczać spadek do 16,6-16,7 mln ton – mówi Krzysztof Kieres.
W jego opinii na razie nie sposób przewidzieć, jak bardzo spadną zyski branży.