Cena złotego ciągle spada
Umocnienie złotego, jakie nastąpiło pod koniec wtorkowej sesji, okazało się jedynie krótkotrwałe. W środę na otwarciu kurs naszej waluty spadł do 4,41 proc. powyżej parytetu NBP. Dzień wcześniej odchylenie wynosiło 4,78 proc. Kurs dolara ustalił się na 4,1840/880 zł, euro kosztowało zaś 4,0310/360 zł.
USTALONY przez NBP kurs na fixingu wyniósł 4,1896 zł za jednego dolara oraz 4,0350 za euro.
PRZYCZYNĄ spadku wartości złotego było powszechne pogorszenie nastrojów inwestorów na rynkach światowych po wtorkowych spadkach na Nasdaq. Według dealerów, wśród zagranicznych inwestorów widać obecnie wyraźną tendencję wychodzenia z krótkich pozycji złotowych, chociaż sam proces wyprzedaży złotego nie jest gwałtowny i przebiega w sposób delikatny, nie powodując skokowych zmian kursu.
ZDANIEM jednego z dealerów ABN Amro Polska, wtorkowe i wczorajsze spadki złotego zawdzięczamy jednemu z banków niemieckich, który systematycznie kupuje dolary. Bank ten, zdaniem naszego rozmówcy, utrzymuje notowania złotego na niskim poziomie. Po południu kurs złotego względem dolara zniżkował do 3,52 proc. powyżej parytetu, za jednego dolara płacono 4,2115 zł. Jeszcze później, wartość złotego spadła nawet 3,30 proc. odchylenia od parytetu.
POLSKI RYNEK walutowy ma to do siebie, że jest stosunkowo płytki i jeden silny kapitałowo inwestor jest w stanie samodzielnie kształtować ogólną tendencję. Dotychczasowe notowania złotego pokazują zaś, że trend jest z reguły stabilny. Dlatego niektórzy specjaliści uważają, że w obecnej sytuacji złoty może się bardzo osłabić i spaść nawet do zaledwie 2,50 proc. powyżej parytetu. Przeważała jednak opinia, że sytuacja na rynku ustabilizuje się i złoty powróci ponad poziom 4 proc. odchylenia od parytetu wymiany, ustalonego przez bank centralny.
ANALITYCY ZAKŁADAJĄ, że na giełdach światowych nie wybuchnie panika, która nasiliłaby proces pozbywania się złotego przez zagranicznych graczy. Wyniki wczorajszego przetargu obligacji skarbowych, na który wpłynęły oferty kupna o wartości prawie 8,5 mld zł, pokazały z kolei, że polskie papiery dłużne kuszą w dalszym ciągu wielu inwestorów zagranicznych. Żeby je kupić, będą musieli najpierw nabyć polską walutę.