Gdy w 2015 r. koncern 3M wprowadził platformę IT do zarządzania zasobami przedsiębiorstwa, postanowił jeszcze mocniej zintegrować oddziały firmy w różnych krajach i stworzyć centra usług wspólnych. Szukał lokalizacji w Azji i Ameryce Południowej, wybrał Manilę i Kostarykę, ale w Europie nie musiał szukać, bo oczywistym kandydatem był Wrocław, gdzie firma ma superhub produkcyjny, w którym zatrudnia ponad 3 tys. pracowników i produkuje ponad 12 tys. produktów (z puli 60 tys.). Początkowo trzeba było przekonywać lokalne spółki z grupy, że warto zlecić pewne działania nowym centrom usług.
– Moja praca polegała na wewnętrznej promocji nowej organizacji. W Polsce zaczęliśmy od 200 pracowników zajmujących się usługami IT, wsparciem, finansami i księgowością, HR oraz zarządzaniem danymi dotyczącymi nowych produktów i klientów. Mieliśmy pięć procesów i 15 usług. Od początku centrum we Wrocławiu współpracowało z centrami w Azji i USA – mówi Judith Garcia Galiana, prezes globalnych centrów usług wspólnych 3M.
Wkrótce centrum poszerzyło zakres o usługi podatkowe, projektowanie etykiet, kompleksową obsługę klientów, przyjmowanie zamówień. Dziś obsługuje 25 procesów i ponad 230 usług biznesowych, a zatrudnia ponad 1600 osób. Ośrodek w Kostaryce ma 2 tys. pracowników, a w Manili – 900.

Więcej nie będzie
– Nie planujemy otwierania kolejnych centrów. Większa liczba mogłaby spowodować utratę połączenia i współpracy między poszczególnymi zespołami. Dziś trzy ośrodki pozwalają nam pracować w systemie 24h/7 – mówi Judith Garcia Galiana.
To oznacza, że we Wrocławiu, Manili i na Kostaryce wykonywane są w większości te same procesy. Wyjątkiem jest np. unijna certyfikacja produktów, którą zajmuje się tylko Polski ośrodek, a właściwie działające w nim boty. Podobny zakres działalności pozwala na wymianę pracowników między trzema krajami.
Choć centrów 3M nie będzie więcej, to zwiększa się w nich zatrudnienie.
– Przez pięć lat liczba pracowników we Wrocławiu urośnie do 2,5 tys. Tuż przed pandemią zdecydowaliśmy przenieść się z dwóch budynków do biurowca MidPoint71. Początkowo planowaliśmy wynająć sześć pięter. Ponieważ po pandemii pracujemy elastycznie, postanowiliśmy zapewnić jedno stanowisko pracy na dwie osoby, więc wynajęliśmy trzy piętra, do których wprowadziliśmy się w czerwcu tego roku – mówi szefowa globalnych centrów usług 3M.
Przybywa botów i automatyzacji
Firma automatyzuje procesy i w każdym z centrów działa około 240 botów.
– Testujemy chatboty, na razie na pracownikach i systemie urlopów – mówi Judith Garcia Galiana.
Oprócz automatyzacji firma korzysta z umiejętności pracowników.
– Wprowadziliśmy na przykład program APU (automation power user) – każdy pracownik, który się zgłosi, może odbyć szkolenie z automatyzacji, a potem wprowadzać odpowiednie rozwiązania, bo nie do wszystkich potrzebny jest wykwalifikowany informatyk. Działa to świetnie, mamy pracowników z generacji Y i Z, uwielbiają to – twierdzi Judith Garcia Galiana.
We wrocławskim centrum 3M 70 proc. pracowników to kobiety, które zajmują 57 proc. pozycji menedżerskich i kierowniczych.
Przez 30 lat 3M zainwestował w Polsce ponad 650 mln USD, lokując tu m.in. operację marketingowo-sprzedażową, sześć zakładów produkcyjnych, centrum R&D oraz centrum usług wspólnych. Siedziba biznesowa firmy znajduje się w Kajetanach pod Warszawą, a fabryki we Wrocławiu, Janinowie koło Grodziska Mazowieckiego (produkty konsumenckie) i Skomielnej Białej koło Rabki-Zdrój (materiały ścierne). We Wrocławiu jest zlokalizowane także centrum B+R (zatrudnia 200 naukowców i inżynierów), centrum innowacji oraz centrum szkoleniowe. W Dąbrowie Górniczej znajduje się europejskie centrum dystrybucji.