Ceny domów pod znakiem zapytania

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2024-10-10 20:00

Domy jednorodzinne podrożały w III kw. w większości dużych miast. Koniec roku powinien być stabilny, potem sytuacja może znacząco się zmienić.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • o ile w III kw. wzrosły ceny domów jednorodzinnych
  • co według pośredników będzie się działo na tym rynku w IV kw.
  • jakich zmian w segmencie domów spodziewają się eksperci w 2025 r.
  • co się stanie z cenami, jeśli program Kredyt na start wystartuje, a co, jeśli w ogóle nie zostanie uruchomiony
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Między lipcem a wrześniem średnie ceny ofertowe domów wzrosły w 13 na 18 miast wojewódzkich — wynika z danych portalu Nieruchomosci-online.pl. Podwyżki nie były jednak znaczące — wynosiły do 5 proc. w ujęciu k/k. W przypadku Warszawy było to zaledwie 1,1, a Łodzi 2 proc.

— Na nieco wyższe oczekiwania sprzedających w niektórych miastach mogła mieć wpływ pewna cykliczność rynku. W wakacje osoby poszukujące domów często są aktywniejsze, ponieważ ciepłe miesiące sprzyjają oglądaniu nieruchomości. Oczywiście w ujęciu rocznym drożej jest we wszystkich stolicach województw, w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Łodzi o 7-10 proc. — mówi Rafał Bieńkowski z portalu Nieruchomosci-online.pl.

Możliwy gorący okres

Wiele wskazuje na to, że w końcu roku popyt i ceny się nie zmienią.

— Prognozy pośredników, które zebraliśmy we wrześniu w ramach cyklicznego badania nastrojów, wskazują, że obecny popyt na domy utrzyma się — takiego zdania jest 42 proc. agentów nieruchomości. W końcu roku jest szansa na większą stabilizację cen ofertowych. Wzrostu oczekuje bowiem tylko 19 proc. pośredników, którzy wzięli udział w naszym badaniu — mówi Rafał Bieńkowski.

To, co będzie działo się z cenami domów w 2025 r., zależy natomiast od przyszłości programu Kredyt na start. Przypomnijmy, że według ostatniej informacji Ministerstwa Rozwoju i Technologii pieniądze, które planowano przeznaczyć na ten cel w 2024 r., ostatecznie trafią na pomoc mieszkaniową dla powodzian. Resort zapewnił jednocześnie, że fundusze na program mieszkaniowy na kolejne lata są zabezpieczone w rezerwie budżetowej.

— Jeśli program wystartuje i jego założenia będą takie jak przedstawiane w ostatnich miesiącach, popyt na rynku domów może wystrzelić. Dzięki bardzo atrakcyjnemu finansowaniu rodzina 2+3 będzie mogła sobie pozwolić na zakup domu. Obecnie z powodu niższej zdolności kredytowej ma trudności ze zmianą przestrzeni mieszkaniowej na większą — wyjaśnia Ewa Palus, ekspertka Rednet Property Group.

Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, także twierdzi, że uruchomienie dopłat mieszkaniowych premiujących rodziny może zaktywizować rynek.

— Może jednocześnie wpłynąć dodatnio na ceny. Dotyczy to np. Poznania i powiatu poznańskiego, gdzie nowych domów jest wyraźnie mniej niż przed rokiem — dodaje Andrzej Prajsnar.

Ekologia podroży metry

Bartłomiej Baranowski, analityk serwisu Domiporta.pl, uważa, że II kw. 2025 r. to najwcześniejszy termin, w jakim mógłby ruszyć Kredyt na start, a jego start może spowodować delikatny wzrost cen nieruchomości.

— Jeżeli program nie wejdzie w życie w 2025 r., można oczekiwać powolnej korekty cen, co wynikałoby również z prognozowanej poprawy zdolności kredytowej. Zmiana więc nie powinna być duża — mówi Bartłomiej Baranowski.

Katarzyna Tworska, ekspertka Rednet24.pl, podkreśla, że ceny domów są uzależnione od wielu czynników, a ich ostatni wzrost wynikał nie tylko z większego popytu, ale też wzrostu cen materiałów budowlanych.

— W przypadku domów duże znaczenie mają kwestie związane z efektywnością energetyczną. Rozwiązania w postaci pompy ciepła czy paneli fotowoltaicznych w niedalekiej przyszłości mogą stać się standardem, co podwyższy ceny — tłumaczy Katarzyna Tworska.

Szansa na rabaty

Maciej Zięba, dyrektor operacyjny Homfi, nie ma wątpliwości, że brak jednoznacznych informacji rządu na temat Kredytu na start wprowadza element niepewności, co skutkuje spowolnieniem decyzji zakupowych.

— Z naszej perspektywy można jednak dostrzec pozytywne aspekty tej sytuacji. Rynek nieruchomości wykazuje stabilność. Jeśli gdzieś zauważamy wzrost cen, to jego tempo jest i tak znacznie niższe niż kilka miesięcy temu. Najważniejszą zmianą, którą obecnie widzimy, jest wydłużony czas prezentacji ofert. To naturalne przy okresach przejściowych, ale ma też swoje plusy — buduje się większa baza dostępnych ogłoszeń, co stwarza dobre warunki negocjacyjne dla osób gotowych do zakupu — mówi Maciej Zięba.

Okiem eksperta
Najbardziej ceni się Kraków
Marcin Krasoń
ekspert rynku mieszkaniowego Otodom Analytics

Z naszych danych wynika, że najdroższe domy zarówno pod względem wartości zakupu, jak też ceny za metr kw. sprzedano w III kw. 2024 r. w Krakowie i okolicach, gdzie średnia cena zakontraktowanej nieruchomości sięgnęła prawie 1,6 mln zł. W Warszawie i aglomeracji oraz we Wrocławiu i okolicach średnie ceny domów wynosiły 915-930 tys. zł. W III kw. prawie o 25 proc. k/k i o 16 proc. r/r spadła liczba domów wprowadzonych do oferty deweloperów. Podaż zasiliło łącznie 1,2 tys. nowych domów, z czego najwięcej w Warszawie i okolicach, a najmniej w aglomeracjach łódzkiej i katowickiej.