Ceny miedzi zeszły poniżej 1700 USD/t

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2000-04-07 00:00

Ceny miedzi zeszły poniżej 1700 USD/t

Notowania miedzi zamiast piąć się w górę, jak prognozowała większość analityków, spadły poniżej 1700 USD/t. Tymczasem jeszcze niedawno wydawało się, że tylko kwestią czasu jest osiągnięcie poziomu 1900 USD/t.

WCZORAJ na giełdzie londyńskiej za ten metal płacono 1681 USD/t w transakcjach natychmiastowych. Tradycją staje się, że największy wpływ na pogorszenie koniunktury na rynku metali mają duże fundusze inwestycyjne. Nie inaczej jest w tym przypadku, gdyż w grę wchodzi przecież metal strategiczny, jakim jest miedź. Mimo utrzymującego się zastoju na rynku, nie brakuje optymistów, którzy zapewniają, że wkrótce powinno nastąpić odbicie i notowania miedzi mogą z nawiązką odrobić straty.

CZĘŚĆ uczestników rynku liczy na zwyżkę ceny w maju. Od wielu lat ten miesiąc przynosi zawsze ożywienie na rynku. Niektórzy specjaliści twierdzą, że trend wzrostowy będzie kontynuowany także w następnych latach. Jeszcze w tym roku średnia cena miedzi powinna wynieść 1850-1900 dolarów za tonę, a jej notowania powinny bić kolejne rekordy.

RÓWNIE niespokojnie jest na światowym rynku paliw. Wystarczyło kilka dni, by notowania ropy na londyńskiej giełdzie spadły o ponad 2 dolary na baryłce. Jeszcze na początku ubiegłego tygodnia baryłka ropy kosztowała prawie 26 dolarów. Obecnie jest to niewiele ponad 24 dolary za baryłkę. Z prognoz Goldman Sachs wynika, że w 2000 r. średnio cena ropy wyniesie 25 USD za baryłkę.

ANALITYCY są zdania, że główną przyczyną korekty jest oczekiwanie rynku na większe dostawy ropy z krajów OPEC. W ubiegłym tygodniu, po dwudniowych negocjacjach w Wiedniu, dziewięć krajów OPEC (bez Iranu i Iraku) podjęło decyzję o zwiększeniu wydobycia ropy naftowej o 6,3 proc., czyli o 1,45 mln baryłek dziennie. Obecnie państwa OPEC wydobywają dziennie ponad 26 mln baryłek ropy, co stanowi około 35 proc. ogólnego wydobycia na świecie.

JEDNAK decyzja krajów zrzeszonych w OPEC nie rozwiązała wszystkich problemów. Nadal analitycy zadają sobie pytanie, jak szybko dodatkowe dostawy ropy wpłyną na zregenerowanie stanu jej zapasów na świecie, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych.

TYMCZASEM produkcja ropy w krajach OPEC spadła w ubiegłym miesiącu o 140 tys. baryłek dziennie (0,5 proc.). Zaskoczeni tą informacją analitycy liczyli na zwiększenie produkcji. Na tę wiadomość rynek zareagował wzrostem notowań ropy o ponad 1 proc.