Fiskus coraz aktywniej sprawdza, czy podatnicy właściwie ustalają ceny transferowe (CT), a doradcy podatkowi zwracają uwagę, że trudniej będzie z nim wygrać, gdy je zakwestionuje. Przewidują też, że przybędzie kontroli prowadzonych pod określonym kątem. Z danych uzyskanych przez ekspertów EY w Ministerstwie Finansów wynika, że urzędy skarbowe w 2014 r. przeprowadziły 139 kontroli podatkowych dotyczących cen transferowych, rok później — 236, a w 2016 r. — 376.
Aneta Błażejewska-Gaczyńska, lider zespołu cen transferowych EY, podkreśla, że zgodnie z przewidywaniami wiele kontroli prowadzono u podatników, którzy wykazywali straty. Według jej obserwacji, fiskusa interesują też marże, optymalizacja podatkowa, udzielane pożyczki, gwarancje i transakcje finansowe. Pod jego lupą znajdują się szczególnie firmy, które obsługują swoje centrale zagraniczne (zwłaszcza oszczędności związane z tworzeniem takich centrów w Polsce), ponadto usługi IT, a ostatnio też branża odzieżowa. Podatnicy powinni szczególnie zadbać o jakość prowadzonej dokumentacji cen transferowych. Od tego roku musi znaleźć się w niej wiele różnych elementów.
— To jest rewolucja. Wcześniej wystarczyło w dokumentacji opisać podstawowe dane transakcji, podatnik miał udowodnić,dlaczego przyjął dla nich określone ceny. Obecnie w dniu złożenia deklaracji CIT musi być w firmie gotowy dowód na to, że na podatek, który płaci spółka za dany rok, nie miały negatywnego wpływu ceny transferowe — wyjaśnia Aneta Błażejewska-Gaczyńska.
Przewiduje też ona trudniejsze procesy w tych sprawach. Po reformie administracji skarbowej, czyli od marca tego roku, nie będzie można odwołać się od decyzji organu podatkowego do wyższej instancji, tylko do tej samej.
— To są tak zawiłe zagadnienia ekonomiczne, że wymagają dość wnikliwych analiz, których często organ pierwszej instancji nie przeprowadzi. Trudno też przewidzieć, jak do nich podejdą sądy, które dotychczas nie chciały się tą tematyką zajmować. Jeżeli nie stwierdzały błędów proceduralnych w działaniach organów podatkowych, nie analizowały spraw merytorycznie, podatnik nie miał więc zbyt dużej szansy na wygraną — wyjaśnia przedstawicielka EY. Resort finansów deklaruje stałe wyjaśnianie podatnikom tych zagadnień. W tym celu uruchomił niedawno na swojej stronie internetowej serwis poświęcony cenom transferowym.