Chwila oddechu dla gospodarki

Kazimierz Krupa
opublikowano: 2004-04-09 00:00

Świąteczna przerwa wyludniła gmachy rządowe w Warszawie. Chwila oddechu dla urzędników jest również chwilą oddechu dla gospodarki. Nie będzie nowych przepisów ani nowych skandali. Mamy wielkanocną przerwę w spektaklu demontażu państwa. Nie jest najważniejsze, czy prokuratura nasłała UOP na szefa Orlenu, czy odwrotnie, bo tak czy siak, jest to kawałek Białorusi w kraju, który wkracza do Unii Europejskiej. Warto ustalić, kto dorabia sobie do pensji, wynosząc tajemnice MSZ, ale poraża sam fakt handlowania. W PRL naturalnym przywilejem pracowników zakładów mięsnych czy porcelany, było wynoszenie za bramę. Moralność tamtego czasu ilustruje słowackie powiedzonko, które pasowało do wszystkich demoludów: kto nie okrada państwa, ten okrada własną rodzinę!

Prywatyzacja gospodarki ograniczyła nieformalną prywatę, ale w sferze publicznej stare nawyki trzymają się mocno. Struktury państwa zarażone są wirusem przeszłości, który rozprzestrzenił się pod rządami ludzi zarażonych PRL. Nasze państwo — rozpaczliwie niewydolne w swych podstawowych funkcjach: bezpieczeństwa, porządku, ochrony własności i obrotu gospodarczego, wymiaru sprawiedliwości, infrastruktury — wtrąca się tam, gdzie jest niepożądane. Jakość administracji podsumował jeden z zagranicznych gości, po wizycie w resorcie infrastruktury. „Ministry of infrastructure must be a joke” — stwierdził. Ale nam, narażonym na śmierć i kalectwo na polskich drogach, nie jest do śmiechu...

Janusz Lewandowski, poseł Platformy Obywatelskiej