Ciech zapowiada dobry rok

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2022-03-31 09:09

Sodowy potentat, kontrolowany przez Sebastiana Kulczyka, spodziewa się, że ten rok będzie dla niego jeszcze lepszy niż bardzo dobry 2021.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakiego zysku spodziewa się w tym roku Ciech
  • ile zamierza wydać na inwestycje
  • jaki wpływ na działalność grupy może mieć wojna w Ukrainie

Tegoroczny zysk EBITDA Ciechu będzie porównywalny z ubiegłorocznym, a być może nawet wyższy – zapowiada Jarosław Romanowski, członek zarządu spółki.

Przewidywania opiera m.in. na wynikach z I kwartału.

Ostrożne prognozy:
Ostrożne prognozy:
Kontrolowany przez Sebastiana Kulczyka Ciech przekroczył w zeszłym roku własne przewidywania dotyczące poziomu sprzedaży.
Marek Wiśniewski

W minionym roku znormalizowana EBITDA Ciechu wyniosła prawie 727 mln zł i była o blisko jedna czwartą wyższa od wypracowanej rok wcześniej. Grupa miała 3,46 mld zł skonsolidowanych przychodów - o około 5 proc. więcej, niż przewidywał zarząd w ogłoszonej wiosną zeszłego roku prognozie, i o 16 proc. więcej niż rok wcześniej. W kwietniu Ciech może opublikować prognozę wyniku EBITDA na ten rok.

Tegoroczne wydatki inwestycyjne spółki mają być znacznie niższe niż w poprzednim roku, kiedy wyniosły 747 mln zł. Zarząd szacuje, że tym razem CAPEX zmieści się w widełkach 400-450 mln zł.

- Przy wysokim zysku EBITDA możemy się więc spodziewać wysokiego poziomu cash flow – mówi Jarosław Romanowski.

Członek zarządu podkreśla, że ekspozycja Ciechu na rynki Europy Wschodniej jest minimalna - spółka nie prowadzi znaczącej sprzedaży na rynkach ukraińskim, białoruskim i rosyjskim. Dlatego Jarosław Romanowski nie widzi istotnego ryzyka dla działalności firmy w związku z napaścią Rosji na Ukrainę i ekonomicznymi skutkami wojny.

W segmencie pianek grupa ma pośrednią ekspozycję na tamtejsze rynki, ponieważ część surowców przemysł meblarski importował dotychczas właśnie ze Wschodu. Jednocześnie Ciech widzi bardzo wysoki popyt na materace.

- Jeśli chodzi o część kosztową, surowcową, w poprzednich latach część importu węgla do Polski pochodziła z Rosji, natomiast Ciech kupował go sporadycznie i w niewielkich ilościach, mniejszych niż 5 proc. naszego zapotrzebowania. Obecnie w ogóle tego nie robi – mówi Jarosław Romanowski.

Wysokie ceny gazu ziemnego podnoszą natomiast koszty produkcji sody w niemieckich zakładach firmy. Dotychczas Ciechowi udawało się przerzucać wzrost kosztów surowców na klientów. W kolejnych miesiącach - jeśli koszty będą nadal rosły - firma może też przystąpić do renegocjacji kontraktów sodowych. Zdaniem menedżera możliwa jest taka podwyżka cen sody, jaka odzwierciedlałaby wzrost cen gazu.

Generalnie jednak Ciech nie spodziewa się w tym roku istotnych zmian na rynku sody, który jest dla niego kluczowy. Grupa jest jedynym producentem sody kalcynowanej w Polsce i drugim co do wielkości w Europie.

- Co się tyczy segmentu agro, wiadomo, że Ukraina jest jednym z większych producentów żywności na świecie, a Rosja produkuje nawozy. Obecnie rosną ceny żywności, w związku z tym jej producenci spróbują podnieść efektywność produkcji i, naszym zdaniem, będą używać jeszcze więcej środków ochrony roślin. Spodziewamy się bardzo dobrych wyników po I kwartale – mówi Jarosław Romanowski.