Początek 2014 r. to kolejny dobry okres dla producentów aut ciężarowych. Mimo ostrożnych prognoz sprzed kilku miesięcy prawie wszystkie marki zakończyły pierwszy kwartał dwucyfrowym wzrostem. Nie gorzej wyglądają dane płynące z Europy. W sumie we wszystkich krajach Unii Europejskiej sprzedaż najcięższych pojazdów idzie w górę już dziewiąty miesiąc z rzędu.
![CO SIĘ LICZY:
Początek roku dla producentów aut ciężarowych był udany. Na wyniki branży w Polsce wpłynie nie tylko sytuacja gospodarcza. Ważna będzie także sytuacja na Wschodzie. A pozytywnie może zadziałać uruchomienie funduszy na inwestycje infrastrukturalne.
[FOT. BLOOMBERG] CO SIĘ LICZY:
Początek roku dla producentów aut ciężarowych był udany. Na wyniki branży w Polsce wpłynie nie tylko sytuacja gospodarcza. Ważna będzie także sytuacja na Wschodzie. A pozytywnie może zadziałać uruchomienie funduszy na inwestycje infrastrukturalne.
[FOT. BLOOMBERG]](http://images.pb.pl/filtered/850e5f5a-a16f-40cf-86e4-df038d43d701/528f3db1-f19a-5fec-8fc1-0b6a231a29ee_w_830.jpg)
Kilkumiesięczne wzrosty
W porównaniu z pierwszym kwartałem 2013 r. producenci aut ciężarowych sprzedali w Polsce aż o 22 proc. pojazdów więcej. Wśród innych państw unijnych wzrost sprzedaży notowano także we Francji (o 8 proc.), Niemczech (25 proc.), Hiszpanii (48 proc.), Belgii (35 proc.), we Włoszech (32 proc.) i w Czechach (50 proc.). Spadła zaś sprzedaż w Wielkiej Brytanii i Holandii — odpowiednio o 31 proc. i o 32 proc.
Liczba rejestracji we wszystkich krajach wspólnoty wzrosła w pierwszym kwartale o prawie 12 proc. wobec takiego samego okresu 2013 r. Sam marzec był dla producentów w Europie lepszy o 7,7 proc., a w Polsce o 9 proc. niż rok wcześniej.
Zdaniem Przemysława Rajewskiego, dyrektora zarządzającego Mercedes-Benz Trucks, początek 2014 r. charakteryzował się opóźnioną rejestracją samochodów spełniających normę Euro 5, a pochodzących z końca poprzedniego roku.
— Wyniki rynku należałoby zaliczyć w dużej mierze na konto tego czynnika. Obserwujemy stabilizację rynku cięża-rówek. Ale uważam, że wyników na poziomie 2013 roku nie uda się powtórzyć — mówi Przemysław Rajewski.
Także Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, uważa, że na wyniki branży wpłynęły przesunięte rejestracje pojazdów z Euro 5.
— Nie wydaje mi się jednak, że był to najistotniejszy czynnik. Ważne jest również to, że w polskich przedsiębiorstwach coraz częściej gości optymizm — umiarkowany, ale wystarczający, aby inwestować w nowe auta. Cieszy również fakt, że poprawia się koniunktura w Europie, a wyników branży nie popsuła sytuacja na Ukrainie — podkreśla Jakub Faryś.
Rejestracje marek
— Na szczęście nie sprawdziły się obawy związane z niższą sprzedażą na początku roku. Na pewno przyczyniły się do tego lepsze prognozy ekonomiczne w Polsce i na kluczowych rynkach UE. W przypadku Scanii bardzo dobrze przez firmy transportowe zostały przyjęte silniki drugiej generacji spełniające normę Euro 6. Dobrze wygląda również nasz portfel zamówień na najbliższe miesiące. Prognozujemy, że sprzedaż w całym 2014 roku będzie co najmniej tak dobra jak w poprzednim z dużą szansą na kilkuprocentową poprawę — mówi Rafał Paluch, dyrektor ds. marketingu i komunikacji w Scanii Polska.
Zwraca też uwagę, że jedynym niepokojącym sygnałem, który może mieć wpływ na rozwój rynku, jest sytuacja na Wschodzie. Marcowe wyniki producentów najcięższych pojazdów wypadły o 5 proc. gorzej niż w lutym. W trzecim miesiącu roku najlepiej radziło sobie Volvo — zarejestrowano wtedy 263 samochody tej marki o dmc powyżej 16 ton. Na drugim miejscu uplasował się DAF (212 rejestracji). Niewiele gorzej radziły sobieScania (208) i Mercedes-Benz (202).
Aut marki MAN zarejestrowano 147. Nieco inaczej wygląda ta lista po pierwszym kwartale. Najwięcej rejestracji w tym okresie przypadło marce Mercedes-Benz — 703, czyli o 44 proc. więcej niż w takim samym czasie w 2013 r. W przypadku Volvo były to 622 pojazdy (o 69 proc. więcej), Scanii 577 (11 proc.), a MAN 564 (13 proc.). Jedynie DAF odnotował spadek liczby rejestracji — było ich 484, czyli o 28 proc. mniej niż rok wcześniej.
Pomoże infrastruktura
Chociaż prognozy na cały rok bywają różne, to przedstawiciele producentów pojazdów o dmc powyżej 16 ton twierdzą, że najważniejsza dla rozwoju branży będzie sytuacja gospodarcza.
— Wierzę w rozwój gospodarczy kraju i związane z tym inwestycje, obawiamsię tylko wpływu polityki — mówi Przemysław Rajewski.
Z kolei Rafał Paluch uważa, że rynek będzie kształtowała głównie sytuacja ekonomiczna w UE i Polsce, zwłaszcza, że większość zakupów dotyczy flot do transportu międzynarodowego. Na szybsze odnawianie taboru ciężarowego wpłynęłyby niższe opłaty drogowe w UE dla pojazdów z silnikami Euro 6.
— Jeśli chodzi o rynek krajowy, to największe nadzieje wiążą się z uruchomieniem funduszy na budowę infrastruktury. To na pewno przełoży się na zakup pojazdów budowlanych, ale czy już w 2014 roku, trudno powiedzieć. W najlepszych latach segment pojazdów budowlanych stanowił ponad 20 proc. całego rynku pojazdów ciężkich — dodaje Rafał Paluch.