Cito skupi hurtownie farmaceutyczne

Artur Burak
opublikowano: 1999-01-07 00:00

Cito skupi hurtownie farmaceutyczne

CZAS NA SĄSIADÓW: Krajowi dystrybutorzy mają szanse na zachowanie swojej tożsamości tylko wtedy, gdy zdołają utworzyć ponadnarodowe struktury — uważa Janusz Mieciek, prezes Cito. fot. Grzegorz Kawecki

Grupa dwudziestu hurtowni farmaceutycznych powołała Unię Farmaceutyczną. Powstała ona głównie w celu składania wspólnych zamówień u producentów leków. Inspiratorem jej utworzenia była warszawska hurtownia Cito, wyspecjalizowana w dystrybucji do hurtowni.

W deklaracji utworzenia Unii Farmaceutycznej znajduje się zapis, że większość zakupów unijne hurtownie będą dokonywały właśnie za pośrednictwem Cito.

— Tworząc unię nie chcieliśmy doprowadzić do utraty niezależności hurtowni, które wejdą w jej skład, tak jak to się dzieje w innych dużych grupach hurtowni farmaceutycznych. Ważne jest zaś to, że unia składając zamówienia będzie miała wystarczającą siłę, żeby wynegocjować z dostawcami korzystne warunki transakcji — mówi Janusz Mieciek, prezes Cito.

Łączne roczne obroty członków unii sięgają 800 mln zł. Najmniejsze hurtownie w tej strukturze mają przychody wynoszące około 15 mln zł rocznie, a największa z nich — toruński Torfarm — blisko 150 mln zł.

Obecnie nie wiadomo jeszcze, jaką formę prawną będzie miała Unia. Pod uwagę brane jest zarówno przekształcenie grupy w spółkę prawa handlowego, jak i w stowarzyszenie.

Wszystko możliwe

Ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta do 15 stycznia. Szefowie Cito nie wykluczają, że grupa może w przyszłości związać się z innym dużym dystrybutorem.

Niezależnie od planów związanych z Unią Farmaceutyczną Cito zamierza w najbliższym czasie znacznie podnieść kapitał akcyjny. Wynosi on obecnie niespełna 2,5 mln zł, może zostać podwyższony do 7 mln zł. Zarząd ocenia, że wpływy z emisji powinny sięgnąć 20 mln zł. Pieniądze mają być przeznaczone między innymi na budowę magazynu centralnego firmy, z którego w przyszłości będą korzystali członkowie unii.

Wyjątek to już reguła

Firma nie ma zamiaru przejąć innych hurtowni farmaceutycznych, w tym także prywatyzowanych Cefarmów. Z jednym wyjątkiem — Cito zamierza uczestniczyć w rokowaniach w sprawie prywatyzacji Centrali Farmaceutycznej Cefarm w Warszawie.

— Prawie każdy z byłych państwowych dystrybutorów jest obciążony zbędnym majątkiem. O ile można się go pozbyć, o tyle zmniejszenie zatrudnienia jest znacznie trudniejsze. W trakcie negocjacji pakietu socjalnego załogi żądają jak najdłuższej gwarancji zatrudnienia — twierdzi Janusz Mieciek.