Szykują się zmiany w ryczałcie ewidencjonowanym od przychodów osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą. Chociaż będą korzystne dla podatników, to zdaniem ekspertów firmy inFakt nie muszą oznaczać większego zainteresowania tą formą opodatkowania.
Od 2021 r. ma obowiązywać wyższy limit rocznych obrotów uprawniający do stosowania tego zryczałtowanego PIT. Obecnie wynosi on 250 tys. EUR, a wzrośnie do 2 mln EUR. Jednocześnie zmienią się stawki podatku. Najwyższa, czyli 20 proc., przypisana dla wolnych zawodów, zostanie obniżona do 17 proc. Na niektóre usługi pojawi się także nowa, 15 proc. zamiast obecnych 17 proc. Ponadto ryczałtem ewidencjonowanym będzie można objąć także obsługę rachunkowo-księgową, doradztwo podatkowe, usługi reklamowe czy architektoniczne, obecnie wyłączone z tej formy opodatkowania.
Marta Serafin, doradca podatkowy w inFakt uważa, że co prawda ryczałt w nowej odsłonie będzie dostępny dla większości usług i zawodów, ale rewolucji raczej nie będzie. Nadal konkurencyjny pozostanie PIT liniowy i rozliczany według skali podatkowej.
– W obu tych podatkach można uwzględniać koszty uzyskania przychodów, które obniżają podstawę opodatkowania, podczas gdy w ryczałcie jest ona wartością stałą. W efekcie także jego stawki, 17 czy 15 proc., będą dość wysokie w porównaniu do 19 proc. liniowego PIT czy 17 proc. z pierwszego progu skali – tłumaczy Marta Serafin.