Columbus przegrał z wolnością słowa

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2025-10-01 15:37

Olga Malinkiewicz może głosić opinie niewygodne dla Columbusa Energy. Sąd nie zgodził się nałożyć na nią kagańca, by zabezpieczyć roszczenia Columbusa w sporze dotyczącym Saule.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

To, co udało się jednemu z akcjonariuszy Columbusa Energy, nie udało się samemu Columbusowi. Na początku lipca 2025 r.warszawski sąd okręgowy nałożył na Olgę Malinkiewicz zakaz „rozpowszechniania informacji i sugestii”, jakoby Piotr Kurczewski i jego spółka DC24 ASI dopuścili się nieprawidłowości związanych z zaangażowaniem w grupę Saule. Jest to zabezpieczenie roszczeń w procesie o ochronę dóbr osobistych, jaki Piotr Kurczewski wytoczył autorce technologii, bez której Saule w ogóle by nie było. Postanowienie sędzi Kamili Grajewskej z Sądu Okręgowego w Warszawie ledwo co wychodzi na drugą stronę formatu A4. Odstąpiła ona bowiem od uzasadnienia decyzji wydanej na posiedzeniu niejawnym. Oznacza to, że w całości uwzględniła wniosek Piotra Kurczewskiego i jego spółki, podzielając argumenty przytoczone na jego poparcie.

Zablokowania wypowiedzi Olgi Malinkiewicz na swój temat chciał też Columbus Energy, którego 20 proc. akcji należy do Piotra Kurczewskiego, a niemal połowa do prezesa tej spółki Dawida Zielińskiego. Krakowski sąd okręgowy nie poszedł jednak śladem swojego warszawskiego odpowiednika i we wrześniu 2025 r. wniosek Columbusa oddalił.

Piętnaście stron uzasadnienia

Sędzia Piotr Pilarczyk z Sądu Okręgowego w Krakowie uzasadnił oddalenie wniosku Columbusa na 15 stronach. Zwrócił uwagę, że Konstytucja zapewnia każdemu wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniani informacji, a w orzecznictwie organów międzynarodowych, w tym Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ugruntowany jest pogląd, że swoboda wypowiedzi stanowi jeden z fundamentów społeczeństwa demokratycznego. Odnosząc się zaś do sporu dotyczącego grupy Saule, podkreślił, że Columbus nie wskazał na dowody świadczące o nieprawdziwości zarzutów stawianych mu przez Olgę Malinkiewicz, ograniczając się jedynie do uprawdopodobnienia tego, że Olga Malinkiewicz rozpowszechniała określone informacje.

„Treść podanych przez uprawnionego [Columbus Energy – red.] wypowiedzi obowiązanej [Olgi Malinkiewicz – red.] wskazuje, że zachowywała ona należytą formę rozpowszechnionych informacji – nie obrażała strony przeciwnej, nie posługiwała się inwektywami pod jej adresem, starała się wypowiadać rzeczowo, wskazując na trudny charakter współpracy, nieporozumienia, różnego rodzaju interakcje” – czytamy w uzasadnieniu decyzji krakowskiego sądu.

Dalej sędzia podkreśla, że w swych wypowiedziach Olga Malinkiewicz była powściągliwa i wskazywała, że kieruje się interesem spółek, w których była członkiem zarządu i które tworzyła (czyli Saule i Saule Technologies).

„W ocenie sądu działanie obowiązanej można zakwalifikować jako działanie w ramach dozwolonej krytyki i w ważnym interesie społecznym, co wyłącza bezprawność działania w sprawach o ochronę dóbr osobistych. Krytyka ta mieści się w granicach wyznaczonych przez zasady współżycia społecznego, a przede wszystkim usprawiedliwia ją społeczny jej cel” – stwierdził sąd.

Krakowski sąd uznał, że jest czymś zupełnie normalnym, że w debacie dotyczącej rynku gospodarczego, działań konkurencji, przedsięwzięć gospodarczych i sposobu zarządzania podmiotami gospodarczymi niejednokrotnie pojawiają się różne, często skrajnie odmienne czy wykluczające się oceny.

Jego zdaniem krytykę pod adresem Columbusa już na pierwszy rzut oka usprawiedliwiają obawy o dalsze istnienie wykreowanego nowoczesnego projektu.

„Sporne wypowiedzi nie zawierają elementów emocjonalnych, które mogłyby świadczyć o tym, że ich autor [Olga Malinkiewicz – red.] kierował się osobistą niechęcią, zamiarem poniżenia, czy choćby zdyskredytowania uprawnionego [Columbusa – red.] w oczach osób trzecich. Formułowanie ocen wskazujących na działanie na szkodę innego podmiotu jest normalnym elementem debaty publicznej, której przedmiotem powinny być ważne społecznie i gospodarczo tematy”.

Kontekst sytuacyjny, społeczny i gospodarczy

Krakowski sąd uznał, że jest czymś zupełnie normalnym, że w debacie dotyczącej rynku gospodarczego, działań konkurencji, przedsięwzięć gospodarczych i sposobu zarządzania podmiotami gospodarczymi niejednokrotnie pojawiają się różne, często skrajnie odmienne czy wykluczające się oceny. Ich formułowanie mieści się w granicach swobody wypowiedzi, nawet przesadzonych, o ile nie zawierają ocen i treści oczywiście nieprawdziwych, krzywdzących czy zmierzających do poniżenia drugiej strony, a podmiot podejmujący działalność w sferze gospodarczej musi się liczyć z krytyką, wyrażaniem wątpliwości czy zastrzeżeń np. co do planów inwestycyjnych.

„Kontekst sytuacyjny, społeczny i gospodarczy, w którym zostały przez obowiązaną [Olgę Malinkiewicz – red.] przedstawione jej wypowiedzi, wskazuje na ich prawną dopuszczalność i działanie obowiązanej w celu realizowania ważnego interesu społecznego” – zaakcentował Piotr Pilarczyk pod koniec uzasadnienia.

Odrzucenie wniosku Columbusa o zabezpieczenie roszczeń przez krakowski sąd nie przesądza o ostatecznym wyniku sporu, podobnie jak uwzględnienie wniosku Piotra Kurczewskiego przez sąd warszawski.

Tu przeczytasz wszystko co warto wiedzieć o sytuacji w grupie Saule >>