Columbus przez pandemię zarobił mniej

Kamil ZatońskiKamil ZatońskiSzymon Maj
opublikowano: 2020-08-13 06:53
zaktualizowano: 2020-08-13 12:40

Spółka Columbus Energy, która zajmuje się montażem instalacji fotowoltaicznych, zanotowała w II kwartale 2020 r. 10,01 mln zł zysku netto. To cztery razy więcej niż przed rokiem, ale jednocześnie o jedną czwartą mniej niż w I kwartale.

W sondzie na twitterze większość ankietowanych spodziewała się zysku w przedziale 0-10 mln zł.

Dawid Zieliński, prezes zarządu Columbus Energy
Fot. Bogdan Krężel

Przychody spółki wyniosły 129 mln zł (przed rokiem 34,33 mln zł), a EBITDA 18,08 mln zł.

Po pierwszym półroczu przychody Columbusa, którego rynek wycenia na 3,2 mld zł, wynoszą 255 mln zł (przed rokiem 56,8 mln zł), EBITDA 38 mln zł, a zysk netto 23,5 mln zł.

"(...) gdyby nie sytuacja wywołana pandemią koronawirusa, wynik w drugim kwartale byłby znacznie lepszy, bo dynamika, z jaką rozpoczęliśmy rok była znakomita. Jednak kilkutygodniowe spowolnienie miało bezpośredni wpływ na wysokość przychodów, a koszty przestoju i nowych obostrzeń także wpłynęły na wynik. Istotny wpływ na wynik miał również trwający prawie 3 miesiące wzrost kursu euro, w którym Spółka rozlicza się z kontrahentami zagranicznymi za zakupy. Na szczęście, obecnie widzimy stabilizację na rynku walutowym. W miesiącu lipcu dynamika rozwoju naszej działalności wróciła do stanu sprzed pandemii, a wysokość zanotowanej sprzedaży jest rekordowa. To już ponad 2 000 montaży! Spodziewamy się, że trzeci kwartał pokaże prawdziwy potencjał naszej organizacji oraz to, jak skutecznie przepracowaliśmy czas COVID-u" - głosi komunikat spółki.

W II kwartale spółka obsłużyła ponad 4 tys. klientów, a na dzień 12 sierpnia, a wiec datę publikacji raportu "licznik" doszedł do 23 tys. - to o 3,6 tys. więcej niż na koniec czerwca.

Prezes Columbusa, Dawid Zieliński na czacie z inwestorami w portalu inwestycje.pl mówił m.in. o wprowadzenie wszystkich akcji do obrotu na NewConnect i wejściu na rynek główny GPW. Inwestorzy pytali też o przejęcia i nowe umowy.

– Akwizycje to naturalna część każdego rynku, który będzie wchodził w fazę konsolidacji. Na pewno tego nie prześpimy. Co do samej akwizycji konkurencji, to mamy plany, ale pamiętajmy, że rynek jeszcze jest gorący... Ludzie myślą, że jest to taki prosty i łatwy rynek, i próg wejścia jest niski. To do czasu, kiedy muszą zrobić np. 100 instalacji miesięcznie. Wtedy otłuszczająca się organizacja powoduje, że rozglądają się za partnerem – mówi Dawid Zieliński.

Gorącym tematem jest też elektromobilność i spółka Nexity. Obszar ten rozwinie się wraz z wejściem unijnej dyrektywy RED II.

– Czeka nas informatyzacja energetyki i zarządzanie dostępem do energii. Wirtualne elektrownie, spółdzielnie energetyczne, elektromobilność – wylicza Dawid Zieliński. Prezes Columbusa uważa, że wypracowane kontakty, stworzona sieć farm energetycznych i pozycja na rynku pomogą wykorzystać rozwiązania Nexity.

– Nexity z Dawidem Kmiecikiem pracuje nad rozwojem technologii do obsługi ładowania pojazdów elektrycznych oraz nad kilkoma tematami dla nas wspólnymi. Obsługuje również wszystkie stacje Innogy w Warszawie na wyłączność, z których czerepie zyski. Dzisiaj Nexity pobiera 20 proc. od każdego ładowania. Przy skali dziesiątek tysięcy urządzeń, razy 100 zł dziennie, to przyszłość jest „elektromobilizująca” – dodaje Dawid Zieliński.

Padło też pytanie o wypłatę dywidendy. – Każdy wypracowany złoty jest reinwestowana w kolejne tematy, które generują kolejne złote i wartość dla nas wszystkich jest lepsze niż wypłata dywidendy. Jeśli większość akcjonariuszy będzie chcieć dywidendy, to walne ma takie prawo – mówi Dawid Zieliński.

Prezes spółki nie obawia się spadku zainteresowania fotowoltaiką.

– To scenariusz mało prawdopodobny. Chociażby dlatego, że bez dotacji i ulg zwrot z kapitału w PV dla konsumentów to 7 lat. Z dotacją Mój prąd i ulgą – poniżej 5 lat. To lokata, której żaden bank nie da przez najbliższe lata. A rynek pomp ciepła i magazynów jest dopiero przed nami. Znowu wyszliśmy przed szereg z ofertą i czekamy aż zacznie przynosić porządne przychody – dodaje Dawid Zieliński.