W pierwszej połowie 2021 r. przychody grupy Comarch wzrosły o niecałe 2 proc. - do 721,3 mln zł. Drugie półrocze zapowiada się jednak lepiej.
- Portfel zamówień jest obecnie o około 7-8 proc. większy rok do roku. Wygląda lepiej niż po pierwszym kwartale. Zwłaszcza w końcówce drugiego kwartału podpisaliśmy sporo kontraktów. Zaobserwowaliśmy popyt odroczony i zdobyliśmy sporo umów u nowych klientów. Dynamika przychodów w drugim półroczu powinna być wyższa niż w pierwszym – mówi Konrad Tarański, wiceprezes i dyrektor finansowy Comarchu.

W drugim kwartale przychody grupy informatycznej wzrosły do 337,4 mln zł z 331 mln zł rok wcześniej. Największy udział w sprzedaży i największą dynamikę miał sektor telekomunikacyjny,
- To jest trend, który będzie mocno widoczny w całym roku. Prawdopodobne są kolejne kontrakty. Widzimy dużą dynamika w tym obszarze – informuje wiceprezes krakowskiej spółki.
Comarch, który około 60 proc. sprzedaży realizuje za granicą, od wybuchu pandemii obserwuje wyraźną obniżkę kosztów podróży służbowych. Z drugiej strony na rentowność negatywnie wpływa presja płacowa. Fundusz płac w pierwszym półroczu wzrósł o 6,9 proc., a to nie koniec.
- Obserwujemy znaczącą presję na wzrost wynagrodzeń. Będzie to miało wpływ na działalność naszej firmy i wyniki. W kolejnych okresach dynamika będzie wyższa - myślę, że bliższa 10 proc. – mówi Konrad Tarański.
Wzrost fundusz płac będzie pochodną nie tylko podwyżek, ale też wzrostu zatrudnienia. Na koniec czerwca grupa zatrudniała 6306 osób (6462 na koniec roku). Na koniec trzeciego kwartału zatrudnienie znacznie wzrośnie w związku z zakończeniem letniego programu staży studenckich.
Wyższa baza kosztowa znajdzie odzwierciedlenie w cenach usług Comarchu, ale nie od razu.
- Zawsze jest przesunięcie czasowe w dostosowaniu cen. W niektórych segmentach nastąpi to szybko, a w niektórych poślizg wyniesie nawet dwa lata – mówi Konrad Tarański.
Comarch od pewnego czasu prowadzi przegląd rynku pod kątem potencjalnych przejęć.
- Cały czas pracujemy nad akwizycjami, bardzo dużo projektów analizujemy, ale żaden nie jest na takim etapie, żebyśmy mogli o czymś poinformować. Wyceny spółek są wysokie jak nigdy wcześniej – mówi wiceprezes.
Nadwyżki gotówki grupa lokuje m.in. w jednostkach bezpiecznych funduszy inwestycyjnych. W pierwszej połowie roku nabyła jednostki za 120 mln zł.
- To dla nas ekwiwalent gotówki. Będzie się to powtarzało w najbliższym czasie, przynajmniej dopóki banki nie zaczną podnosić stóp procentowych – tłumaczy Konrad Tarański.