Budownictwo jest jedną z niewielu branż, która uniknęła kryzysowego spowolnienia związanego z pandemią. W ubiegłym roku koniunktura w tym sektorze zaczęła się jednak zmieniać: napływ inwestycji spowolnił, a duży popyt na usługi remontowo-budowlane oraz trudności zaopatrzeniowe doprowadziły do znacznego wzrostu cen materiałów.

Wyższe stawki, mniejsza dostępność
Tym samym ryzyko związane z realizacją kontraktów budowlanych rośnie. Banki już od jakiegoś czasu klasyfikują budowlankę jako sektor podwyższonego ryzyka.
– Trudniej więc o bankowe gwarancje, dlatego firmy częściej zwracają się po ten produkt do ubezpieczycieli – mówi Bartosz Ornatowski, menedżer produktu w Warcie.
Jednak ubezpieczyciele w ostatnim czasie również zaostrzają kryteria przyznawania gwarancji.
– Widoczne jest ich ostrożne podejście w kwestii udzielania gwarancji kontraktowych oraz odnawiania umów limitowych dla tych zabezpieczeń. Niektóre towarzystwa ubezpieczeń restrykcyjnie podchodzą do tematu udzielania gwarancji, zmieniając swoje kryteria oceny. Trudniej jest u nich pozyskać nowe gwarancje oraz limity dla nowych klientów – mówi Agata Rembalska, lider praktyki gwarancyjnej w firmie brokerskiej Marsh Polska.
Jej zdaniem widać, że nawet duzi gracze na rynku obawiają się przyszłości. Selekcjonują klientów, stawiają im dodatkowe wymagania i szczegółowiej analizują wyniki finansowe. W przypadku odnawianych limitów gwarancyjnych większość ubezpieczycieli stara się renegocjować warunki podpisanych umów, nawet dla firm z bardzo dobrymi wynikami finansowymi. Rosną także stawki.
– Ubezpieczyciele tłumaczą ten wzrost obecną sytuacją związaną z pandemią, a także zmianami na rynkach globalnym i lokalnym. To wszystko przekłada się na większe ryzyko wykonawców – mówi Agata Rembalska.
Co przyniesie przyszłość
Reakcje ubezpieczycieli na obecną sytuację trudno jednak uznać za gwałtowne.
– To dlatego, że generalnie branża budowlana w czasie pandemii radzi sobie dobrze, aczkolwiek na jej kondycję w najbliższym czasie może negatywnie wpłynąć inflacja, wzrost kosztów materiałów i energii, presja płacowa oraz problemy z dostępnością surowców. Wiele firm nie przewidziało tak dużych zmian kosztów prowadzenia działalności, więc część kontraktów zawieranych jakiś czas temu może być nierentowna. W efekcie kryteria przyznawania gwarancji w przyszłości prawdopodobnie będą się jeszcze zaostrzać – mówi Bartosz Ornatowski.
Póki co problemów z realizacją inwestycji jeszcze nie widać.
– Niemniej jednak wzrost cen materiałów jest już odczuwalny u naszych klientów i na pewno będzie widoczny w sprawozdaniach finansowych. Niektóre firmy, szczególnie te mniejsze, mogą mieć kłopot z utrzymaniem zadowalającej płynności finansowej – zwraca uwagę Magdalena Nowicka, starszy broker w Marshu.
Andrzej Puta, dyrektor biura gwarancji ubezpieczeniowych w Euler Hermes, mówi, że firmy na razie nie mają kłopotów z realizacją inwestycji, ponieważ chroni je ustawa covidowa. Nowych przetargów jest jednak mało. Natomiast szkód w porównaniu z 2021 r. przybyło, ale opiewają one na niewielkie kwoty.
– Z uzyskaniem gwarancji problemów nie mają duzi przedsiębiorcy. Trochę gorzej jest w przypadku firm z sektora MŚP – tłumaczy Andrzej Puta.
MŚP na celowniku
Jednak część ubezpieczycieli chętniej udziela gwarancji małym i średnim przedsiębiorcom niż dużym spółkom. To sposób na utrzymanie rentowności portfela takich produktów nawet w czasie kryzysu.
– Coraz częściej zabezpieczenia dużych kontraktów są dzielone na kilka instytucji finansowych. Ponadto więcej zakładów, które do tej pory koncentrowały się na udzielaniu gwarancji o wysokich kwotach, chce pozyskać drobniejszych klientów, żeby zdywersyfikować swój portfel – twierdzi Bartosz Ornatowski.
Na takie rozwiązanie Warta postawiła w 2017 r. Firma zaczęła skupiać się wtedy na małych gwarancjach do 1 mln zł. Dzisiaj ponad 80 proc. takich zabezpieczeń w jej portfelu opiewa na kwotę do 500 tys. zł.
– Dzięki tak rozdrobnionemu portfelowi nie odczuwamy negatywnych skutków zmian w gospodarce i nie obawiamy się takiego scenariusza w przyszłości – mówi Bartosz Ornatowski.
Od początku tego roku Warta zdecydowała się jednak podnieść limity gwarancji. Obecnie można otrzymać pojedynczą gwarancję na maksymalnie 3 mln zł i limit do 10 mln zł. To efekt sygnałów od klientów, którzy zgłaszali potrzebę korzystania z wyższych kwot.
– Chcemy też dzięki temu pozyskać nowych klientów, którzy niskimi limitami oferowanymi do tej pory nie byli zainteresowani. Otwieramy się na gwarancje o wyższych wartościach, ale chcemy utrzymać zdywersyfikowaną strukturę naszego portfela. Nadal większość gwarancji będzie udzielana na niskie kwoty, a te wyższe będą dostępne tylko dla firm, które dostaną od nas najwyższy rating – mówi Bartosz Ornatowski.

Obecna sytuacja gospodarcza (wysoka inflacja i rosnące stopy procentowe) stanowi istotne wyzwanie dla rynku budowlanego, który bardzo dobrze poradził sobie w okresie pandemii. Z jednej strony kontrakty zawierane przed skokowym wzrostem inflacji mogą być nierentowne, a nie zawsze istnieją możliwości indeksacji ich wartości lub jest ona realizowana na zbyt niskim poziomie. Natomiast z drugiej strony – przy wysokich i rosnących stopach procentowych dużo trudniej jest pozyskać finansowanie bankowe (w tym gwarancje na zabezpieczenie kontraktów). Brak jasności odnośnie uruchomienia Krajowego Planu Odbudowy z pewnością nie poprawia sytuacji firm z branży budowlanej.
Pomimo – wydawało by się – niesprzyjających warunków makroekonomicznych postanowiliśmy otworzyć się na gwarancje i limity o wyższych wartościach, czyli odpowiednio do 3 mln i 10 mln złotych. Równocześnie rozbudowaliśmy nasze zespoły zajmujące się gwarancjami, aby zapewnić klientom jeszcze wyższy poziom obsługi. Dodatkowo pracujemy nad rozwiązaniami technologicznymi, które przyspieszą proces, a w pewnych sytuacjach pozwolą klientom na samodzielne generowanie wybranych gwarancji.
Zdecydowaliśmy się na taki krok, ponieważ jesteśmy przekonani, że branża budowlana poradzi sobie w tym przejściowo trudniejszym okresie. Zaangażowanie się w większe gwarancje wynika również z chęci kompleksowej obsługi naszych obecnych klientów, którzy wraz z rozwojem swoich przedsiębiorstw realizują coraz wyższe kontrakty i potrzebują dostępu do gwarancji o wyższych wartościach.
Większa dostępność gwarancji kontraktowych jest szczególnie ważna dla klientów właśnie teraz – w okresach wyższych i rosnących stóp procentowych. W tym momencie zabezpieczenie realizacji kontraktu w postaci gwarancji ubezpieczeniowej wydaje się być od strony kosztowej najbardziej efektywną formą zabezpieczenia (w szczególności biorąc pod uwagę oczekiwany trend dalszych podwyżek stóp procentowych).