Zadłużenie branży handlowej wobec dostawców i banków sięga 8,39 mld zł – wynika z danych zgromadzonych w rejestrze dłużników BIG InfoMonitor i w bazie Biura Informacji Kredytowej. To najwięcej wśród wszystkich badanych sektorów. Następny pod względem sumy zaległości jest przemysł (6,61 mld zł), potem budownictwo (5,9 mld zł) i na końcu transport oraz gospodarka magazynowa (2,26 mld zł).
Na handel hurtowy przypada obecnie 4,59 mld zł nieopłaconych w terminie rat kredytów i zobowiązań wobec kontrahentów, a na detaliczny 2,62 mld zł. Z kolei przedsiębiorcy handlujący samochodami i serwisujący auta mają długi rzędu 1,19 mld zł. W największym stopniu wzrosły zaległości hurtowni (o 9 proc.).
– Hurtownie często są omijane w bezpośrednim łańcuchu dostaw. Ich sytuację pogarsza nasycenie rynku sieciami handlowymi, w tym przede wszystkim dyskontami, których dominująca pozycja na rynku umożliwia bezpośrednie negocjacje z producentami. To sprawia, że hurtownie są zmuszone obniżyć swoją marżę, co z kolei przekłada się na brak gotówki w kasie, rosnące długi i zaległości na rzecz dostawców oraz usługodawców – tłumaczy Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Największymi wierzycielami hurtowni spożywczych są banki, fundusze sekurytyzacyjne oraz firmy windykacyjne i leasingowe.
Zaległości wzrosły najbardziej w przypadku hurtowników oferujących żywe zwierzęta – aż o 57,5 mln zł, czyli o 108 proc. Natomiast w przypadku handlu detalicznego z największym wzrostem zaległości miały do czynienia sklepy ze sprzętem komputerowym. Pomimo sprzedażowej hossy, która wystrzeliła w czasie pandemii, są terz winne dostawcom o ponad 33 mln zł więcej niż przed pojawieniem się COVID-19. Aż o 40 proc. wzrosły natomiast zaległości sklepów obuwniczych, z grami i zabawkami oraz oferujących owoce i warzywa.
W nielicznych przypadkach długi handlu detalicznego malały. Dotyczy to specjalistycznych punktów ze sprzętem audio, sklepów z odzieżą używaną i mięsnych.
Handlowcy mają problem także z płatnościami od swoich kontrahentów. Przedstawiciele tego sektora najczęściej wskazują, że klienci niewiele robią sobie z wyznaczonych im terminów płatności za dostarczony towar. O odbiorcach opóźniających przelew w grupie mikro, małych i średnich firm mówi 91,9 proc. badanych z tej branży. Średnia dla całego rynku to 80,7 proc. Handlowcy wspominają, że najczęściej mają należności przeterminowane o ponad 60 dni. Jest to problem 49 proc. ankietowanych. Dla porównania transport ma 36 proc. niesolidnych klientów, a usługi i przemysł ok. 30 proc. W najlepiej traktowanym przez zleceniodawców budownictwie należności opóźnione o ponad dwa miesiące to kłopot co piątej firmy.