Organizacje kolejowe, drogowe i naukowcy spotkali się z Maciejem Laskiem, pełnomocnikiem rządu ds. CPK, Piotrem Malepszakiem, wiceministrem infrastruktury i byłym prezesem CPK, a także z obecnym zarządem spółki. Menedżerowie przedstawili prezentację dotyczącą m.in. założeń budowy Kolei Dużych Prędkości (KDP).
Priorytetem dla spółki jest budowa sieci Y, łączącej Warszawę z Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem. Z jej propozycji wynika, że sieć Y ma być zasilana prądem zmiennym (tzw. 2x25 kV) i mieć parametry umożliwiające jazdę na pociągów z prędkością 350 km/h. Dotychczas planowano, że sieć będzie projektowana na taką szybkość, ale systemy zarządzania ruchem i ekrany akustyczne mają być przystosowane do niższej. Faktyczna prędkość pociągów to inna kwestia. Biuro prasowe CPK zastrzega, że spółka podczas spotkania nie zadeklarowała osiągniecia prędkości eksploatacyjnej na poziomie 350 km/h - „ta kwestia będzie szczegółowo analizowana wewnętrznie" i podczas pracy eksperckich zespołów roboczych.
Zadania dla ekspertów
- Ustaliliśmy, że powstaną grupy robocze złożone z ekspertów, m.in. obecnych na spotkaniu reprezentantów organizacji branżowych, instytucji świata nauki, przedstawicieli CPK, PKP Polskich Linii Kolejowych i Urzędu Transportu Kolejowego. Przedyskutują propozycje CPK i opracują najbardziej efektywne rozwiązania dotyczące realizacji inwestycji kolejowych - nie tylko dla KDP, ale na całą sieć kolejową. Mamy nadzieję, że zainicjowany niedawno i potwierdzony na ostatnim spotkaniu dialog pozwoli wspólnie z branżowymi podmiotami określić optymalne zasady realizacji projektów infrastrukturalnych. Sieć Y trzeba przecież będzie włączyć w obecnie funkcjonującą sieć kolejową, określić punkty styku itp. – mówi Marita Szustak, prezes Izby Gospodarczej Transportu Lądowego.
To bardzo ważne, bo sieć kolejowa musi funkcjonować jako całość, a zapewnienie jej spójności, chociażby w kwestii zasilania, będzie dużym wyzwaniem. Obecnie jeżdżące w Polsce pociągi są zasilane prądem stałym 3 kV, a KDP będzie działać na prąd zmienny.
Marita Szustak prognozuje, że do końca kwietnia zostanie określony tryb działania i zakres tematyczny prac poszczególnych zespołów.
- Bardzo zależy nam na powołaniu zespołu ds. zapisów umów i warunków kontraktowych, żeby stworzyć szansę na udział w projekcie polskich firm wykonawczych i krajowego przemysłu. Zdajemy sobie sprawę, że na pewno część kompetencji trzeba będzie pozyskać z zewnątrz, ale nie wyobrażam sobie, by ten projekt był realizowany bez udziału polskiego potencjału. Zakładamy również, że powołane będą zespoły, które zajmą się określeniem parametrów szlaku kolejowego, obiektów inżynieryjnych, kwestiami zasilania, sterowania ruchem kolejowym czy taboru. Kluczowe są też zagadnienia z zakresu projektowania i nadzoru, a także wszystkie kwestie związane z inwestycjami drogowymi, które ściśle łączą się z infrastrukturą kolejową – wylicza prezes IGTL.
Brakujące konkrety
Pracy będzie co niemiara. Wykonawcy chcieliby szybkiego uruchomienia budowy, stoją w blokach startowych, ale po spotkaniu czują niedosyt. Podkreślają, że zabrakło wielu kluczowych informacji dotyczących zasad realizacji inwestycji. Mają nadzieję, że po konsultacjach z ekspertami CPK wreszcie je przedstawi.
- Na spotkaniu przedstawiono nam wiele szczegółów, takich jak rodzaj kruszywa, które ma być wykorzystane przy budowie KDP, czy systemu zasilania, ale zabrakło informacji dotyczących harmonogramu. Padła jedynie luźna sugestia, zgodnie z którą zakończenia pierwszych prac nie należy spodziewać się wcześniej niż w 2035 r. My jednak na razie nawet nie wiemy, kiedy się zaczną, na których odcinkach i ile będą kosztować – mówi Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Pierwszym odcinkiem planowanym dotychczas do budowy jest linia między Warszawą a Łodzią. Ważną kwestią jest jednak ustalenie, czy od strony stolicy ma ona biec w tunelu, którego wykonanie będzie bardzo kosztowne. CPK dotychczas rozważał fazowanie inwestycji i odłożenie budowy tunelu w czasie. Przed jego zbudowaniem pasażerowie wyjeżdżający z Warszawy korzystaliby z istniejącej linii kolejowej nr 1, z której w rejonie Pruszkowa miało być połączenie do szybkiej kolei prowadzącej do portu centralnego i Łodzi. Dziś nie jest jasne, jaka koncepcja zostanie wybrana, a czasu jest niewiele, bo we wrześniu odbędzie się nabór wniosków na unijne fundusze, z których dotychczas planowano współfinansować inwestycje w KDP.