Cukrownicy walczą o ustawę
Cukrowniom nie podoba się rządowy projekt nowej ustawy cukrowej. Cukrownicy uważają, że nie proponuje on żadnych rozwiązań niezbędnych do uregulowania krajowego rynku cukru.
Przedstawiciele branży opowiadają się za przygotowanym przy ich udziale poselskim projektem nowej ustawy o rynku cukru, która w przyszłości ma zapewnić konkurencyjność polskich cukrowni. Twierdzą, że propozycje ministerstwa mocno odstają od norm obowiązujących w Unii Europejskiej. Sejm nie przyjął jednak wniosku o odrzucenie rządowego projektu ustawy. Musi ona wejść w życie do 2002 roku.
— Musimy uwzględnić przepisy obowiązujące w Unii nie tylko ze względu na konieczność dostosowania się do jej norm przed przystąpieniem do Unii. Projekt poselski gwarantuje nam regulację krajowego rynku cukru i zapewnia konkurencyjność wobec przedsiębiorstw działających na terenie UE — zapewnia Andrzej Sławuta, prezes Mazowiecko-Kujawskiej Spółki Cukrowej.
Branżowcy uważają, że jedyna nowość, która pojawia się w rządowym projekcie nowelizacji, dotyczy wprowadzenia limitów na produkcję izoglukozy, czyli słodzika. Nie są jednak zadowoleni z zaproponowanego przepisu.
— Izoglukoza konkuruje na rynku z cukrem. W Unii limity produkcji izoglukozy ustalane są raz na sześć lat. Taka poprawka powinna być wprowadzona do projektu poselskiego, zwłaszcza że już pojawili się chętni do wytwarzania słodziku w Polsce — tłumaczy Andrzej Zarzycki, prezes Cukrowni Glinojeck.
Cukrownie krytykują też projekt systemu przyznawania limitów na produkcję cukru i proponują utworzenie Krajowego Biura Cukru, które zajmie się regulowaniem tego rynku. KK