Po tegorocznym giełdowym debiucie Captora, który z oferty publicznej zebrał 184 mln zł, w kolejce chętnych do wejścia na GPW ustawiła się następna spółka biotechnologiczna. Prospekt emisyjny w KNF złożył gdański PolTREG, pracujący przede wszystkim nad innowacyjną metodą leczenia cukrzycy typu pierwszego u dzieci.
- Zdecydowaliśmy się na emisję akcji w drodze oferty publicznej i wejście na GPW, aby pozyskać pieniądze na przeprowadzenie kolejnych etapów badań klinicznych zarówno dla terapii cukrzycy typu 1, jak i terapii stwardnienia rozsianego i doprowadzić je do momentu, kiedy będzie możliwe zawarcie umów partneringowych, prawdopodobnie na etapie zaawansowanego lub zakończonego badania II/III fazy – wyjaśnia Mariusz Jabłoński, członek zarządu PolTREG, cytowany w komunikacie spółki.
W ramach flagowego projektu szykującej się do debiutu spółki opracowywana jest metoda ratowania trzustki młodych pacjentów wkrótce po zdiagnozowaniu u nich cukrzycy. Polega ona na namnożeniu poza organizmem limfocytów regulatorowych typu T i podaniu ich dożylnie pacjentom.
— Na cukrzycę na całym świecie choruje 400 mln ludzi, z czego u około 10 proc. zdiagnozowano typ pierwszy, w którym choroba rozwija się w przebiegu reakcji autoimmunulogicznej. W tym typie cukrzycy limfocyty typu T, odpowiedzialne za reakcję układu odpornościowego człowieka na patogeny, zaczynają atakować trzustkę chorego, co sprawia, że organizm nie jest w stanie produkować insuliny. Przyczyną tego ataku może być m.in. zbyt niski poziom limfocytów regulatorowych typu T, mających chronić organizm przed autoagresją. Chodzi więc o to, by znacznie zwiększyć poziom limfocytów regulatorowych w organizmie — tłumaczył w ubiegłym roku na łamach "PB" prof. Piotr Trzonkowski, współzałożyciel i prezes PolTREG-u.

Spółka, założona w 2015 r., do tej pory pozyskała na prace badawcze ponad 30 mln zł — z dotacji, m.in. od NCBR i w ramach unijnego programu Horyzont2020, a także od inwestorów. Jej największymi akcjonariuszami są obecnie fundusz Venture FIZ i PAAN Capital, które wraz z trojgiem naukowców — założycieli mają około trzech czwartych akcji. W planach ma m.in. stworzenie własnego laboratorium, na którego budowę pozyskano 10,6 mln zł dofinansowania. Całkowity koszt inwestycji, która ma zostać zrealizowana do końca tego roku, to 23,7 mln zł.
Tymczasem badania nad flagowym projektem są zaawansowane - w ubiegłym roku zakończyła się ich faza I/II. Do potencjalnego dopuszczenia terapii do szerokiego stosowania droga jest jednak daleka - spółka w ubiegłym roku szacowała, że dokończenie badań klinicznych będzie wymagało nakładów rzędu 70 mln zł. Przedstawiciele PolTREG-u podawali, że zakończenie trzeciej fazy możliwe jest do końca 2025 r. - już jednak w jej trakcie możliwe byłoby podpisanie umowy z większym partnerem farmaceutycznym, który w zamian za opłatę licencyjną wziąłby na siebie koszt badań, produkcji i wprowadzenia terapii na rynek.
Spółka liczy, że opracowane przez nią i opatentowane metody pomogą w leczeniu innych chorób autoimmunologicznych - w pierwszej kolejności rzutowo-remisyjnej postaci stwardnienia rozsianego.
- Spółka skupia się na leczeniu chorób autoimmunologicznych, czyli takich, w których chorobę wywołuje błędne działanie naszego układu odpornościowego atakującego własne tkanki. Opracowaliśmy innowacyjną platformę leczenia takich chorób w oparciu o limfocyty T regulatorowe. To mała grupa limfocytów mająca zdolność zatrzymania autoagresji układu odpornościowego. Obecnie nie ma na świecie żadnego zarejestrowanego leku, który działałby przyczynowo w terapii świeżo zdiagnozowanej cukrzycy typu 1, dlatego mamy ogromną niezaspokojoną potrzebę medyczną w skali globalnej. Widzimy dużą szansę na opracowanie przełomowej terapii, która od strony klinicznej jest już mocno zaawansowana, z relatywnie dużą liczbą przebadanych pacjentów. Dostrzegamy olbrzymi potencjał zarówno kliniczny, jak i komercyjny w terapiach z wykorzystaniem komórek T regulatorowych - mówi Piotr Trzonkowski.
Na świecie najbardziej zaawansowane prace nad nową terapią cukrzycy typu pierwszego w przedobjawowej fazie choroby prowadzi amerykańskie Provention Bio, którego metoda przeszła już badania kliniczne, ale w tym roku napotkała poważne przeszkody. Amerykańska FDA zgłosiła wątpliwości co do tej terapii, co wywołało znaczne obsunięcie notowań spółki na Nasdaq i sprawiło, że część akcjonariuszy zapowiedziała pozew w związku z "wprowadzającymi w błąd działaniami komunikacyjnymi". Obecnie Provention Bio wyceniane jest na 387 mln USD, czyli ok. 1,5 mld zł.
— Nasza terapia cukrzycy typu pierwszego jest bardziej subtelna — metoda Provention Bio jest dość brutalna, bo pozbawia pacjentów limfocytów typu T, co osłabia odporność całego organizmu, my natomiast zwiększamy poziom limfocytów regulatorowych. Docelowo nasz preparat może będzie trzeba podawać co jakiś czas, raz na pół roku — może potrzebnych będzie kilka dawek, by powstrzymać rozwinięcie się cukrzycy - tłumaczył Piotr Trzonkowski.
W kwietniu Piotr Trzonkowski był jednym z gości podcastu “PB do słuchania”