Czas zastopować patoreklamy

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2025-12-12 13:06

Prezydent, premier, marszałek Sejmu, Robert Lewandowski, Iga Świątek, Orlen, Pekao — można mnożyć nazwiska i nazwy firm wykorzystywanych nielegalnie w reklamach fałszywych inwestycji zalewających internet. Kradzież na masową skalę kosztuje Polaków setki milionów złotych. Jak walczyć z patoreklamami i czy w ogóle się da?

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Reklamy fałszywych inwestycji to zmora internetu, a w szczególności mediów społecznościowych. Przestępcy wykorzystują w nich zdjęcia i deepfejkowe filmy z udziałem znanych osób, żeby uwiarygodnić oszustwo i namówić ludzi do kupowania nieistniejących aktywów. W 2024 r. NASK naliczył blisko 150 nazwisk polityków, biznesmenów, lekarzy, duchownych, dziennikarzy, sportowców i celebrytów, których wizerunek skradziono w celach przestępczych.

Krótsza jest lista firm, których logo przestępcy wykorzystują równie chętnie. Są to głównie znane marki spółek skarbu państwa: Orlen, PKO BP, Pekao, Poczta Polska, ale też prywatnych marek, jak InPost czy Tesla.

W podcaście rozmawiam z Pawłem Orzechowskim, który w Orlenie zajmuje się m.in. walką z patoreklamami. Dość skutecznie. Jeszcze kilka miesięcy temu wystarczyło wpisać w Google'a frazę „inwestycje w Orlen”, a wśród czterech linków sponsorowanych trzy prowadziły do stron z fałszywymi inwestycjami. Od dłuższego czasu ich nie ma — dzięki współpracy Google'em.

Bez wsparcia gigantów internetowych zwalczanie reklam to walka z wiatrakami. Tak jest na Facebooku, Instagramie, gdzie pseudoreklamy mnożą się jak króliki Rojtszwańca.

Zapraszamy do wysyłuchania i obejrzenia rekamy, bo w wideokaście pokazujemy przykłady fejkowych reklam.