Grupa Agrofert może przejąć część austriackiej firmy Borealis i dzięki temu stać się wiceliderem na europejskim rynku nawozów.
Agrofert — składający się z ponad 250 firm holding, którego właścicielem jest były czeski premier Andrej Babiš — otrzyma bezwarunkową zgodę unijnych organów antymonopolowych na przejęcie produkującej nawozy azotowe jednostki Borealis, która należy do austriackiej grupy energetycznej OMV. Takie informacje podała agencja Reuters, powołując się na dobrze poinformowane źródło.

Z komunikatu prasowego OMV wynika, że Czesi zaoferowali za zakłady Borealis 810 mln EUR (prawie 3,8 mld zł). Początkowo austriackie zakłady nawozowe miały trafić za 455 mln EUR (ponad 2,1 mld zł) w ręce rosyjskiego koncernu EuroChem. Unijne sankcje nałożone na Rosję przekreśliły jednak możliwość zawarcia tej transakcji. Przetarg wygrał więc czeski Agrofert. Przejęcie austriackich fabryk nawozowych pozwoli firmie Andreja Babiša podwoić skalę produkcji do 8 mln ton rocznie. To oznacza, że czeski producent stałby się drugim co do wielkości, po skandynawskiej Yarze, wytwórcą nawozów w Europie — szacuje agencja APA.
Obecnie drugą pozycję w Unii Europejskiej pod względem produkcji nawozów azotowych i wieloskładnikowych zajmuje Grupa Azoty — czytamy na stronie polskiego koncernu. Radykalne wzmocnienie mocy wytwórczych i pozycji Agrofertu na europejskim rynku nawozów może mieć wpływ na sytuację Grupy Azoty.
„Kwestia tego przejęcia była konsultowana ze wszystkimi uczestnikami rynku, w tym z Grupą Azoty. Nasze uwagi zostały uwzględnione przez Komisję Europejską” — twierdzi Monika Darnobyt, rzeczniczka prasowa chemicznego koncernu.
Czy Grupa Azoty nie obawia się, że wzmocniony czeski konkurent może odebrać jej część rynku w regionie? Na to pytanie nie dostaliśmy odpowiedzi. Monika Darnobyt napisała natomiast, że „działania czeskiej firmy to dodatkowe potwierdzenie słuszności strategii przyjętej przez Grupę Azoty, która konsolidując największe zakłady produkcyjne w Polsce i przejmując Compo Expert, zdecydowanie umocniła swoją pozycję rynkową”.
— Przejęcie linii do produkcji nawozów azotowych austriackiej firmy Borealis przez Agrofert w dłuższym czasie z pewnością wzmocni pozycję czeskiego producenta na środkowoeuropejskim rynku. Może to mieć wpływ na pozycję polskich producentów nawozów, jednak poważniejszą konkurencję dla nich będą stanowić takie potęgi, jak Yara. Skandynawski koncern dysponuje fabrykami na pozaeuropejskich rynkach, na których ceny gazu są znacznie niższe niż w Unii Europejskiej i to może mieć dla polskich wytwórców znacznie większe znaczenie — mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities.
Przedstawiciele Yary już ogłosili, że właśnie dzięki dostępowi do surowców w atrakcyjniejszych cenach ich firma będzie miała w tym roku rekordowy wolumen produkcji nawozów.
— Konkurencja konkurencją, ale w najbliższym czasie kluczowym czynnikiem dla sytuacji takich firm jak Grupa Azoty czy Anwil będzie wyraźnie już widoczny spadek popytu na polskim rynku — uważa Jakub Szkopek.