Czołgi K2 przywrócą do życia Bumar-Łabędy

Jacek PerzyńskiJacek Perzyński
opublikowano: 2025-08-01 14:20

Polska armia pozyska kolejne koreańskie czołgi. Na zakupy z Korei wydamy niemal 7 mld USD, ale część maszyn będzie powstawać w naszym kraju

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile Polska zakontraktowała czołgów od Hyundai Rotem
  • ile będzie kosztować ten zakup
  • jaka część maszyn powstanie w polskich zakładach
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Koniec 1,5-rocznej negocjacyjnej sagi między Polską a Koreą Południową. W piątek Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na kolejnych 180 czołgów K2 z koreańskim Hyundai Rotem.

- To jest wielka umowa. Nie byłaby możliwa, gdyby nie strategiczne partnerstwo, które zawarliśmy z Koreą. Ono nie dotyczy tylko zakupu sprzętu, ale też gwarancji wzajemnych relacji — powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, szef resortu obrony, dodając, że podpisanie umowy to sygnał, że przemysł zbrojeniowy będzie w jeszcze większym stopniu kołem zamachowym polskiej gospodarki.

Kwota robi wrażenie, bo wartość umowy wynosi 6,7 mld USD. Obejmuje dostawę 180 czołgów w wersji K2GF i K2PL oraz 81 pojazdów wsparcia opartych na platformie K2, w tym 25 wozów inżynieryjnych, 25 mostów samobieżnych i 31 wozów zabezpieczenia technicznego. Pakiet obejmuje również szkolenie, logistykę, amunicję oraz częściowy transfer technologii.

Zakłady Bumar-Łabędy w Gliwicach, będące częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej, wyprodukują 61 ze 180 zamówionych maszyn w spolonizowanej wersji K2PL.

Dla śląskiej fabryki jest to moment historyczny. Po kilkunastu latach przerwy krajowy przemysł zbrojeniowy wraca do produkcji czołgów. Ostatnie wozy PT-91 Twardy, zamówione przez Malezję, opuściły Gliwice w 2009 r. Od tego czasu Bumar-Łabędy zajmował się głównie utrzymaniem i modernizacją sprzętu używanego przez polską armię, stopniowo tracąc zdolności do produkcji ciężkiego sprzętu pancernego.

- To jest historyczny moment, bo zbliża się perspektywa, kiedy produkcja czołgów wróci do Polski i wróci w to miejsce — powiedział Adam Leszkiewicz, prezes PGZ.

Polska staje się pancerną potęgą. W perspektywie kilku lat będziemy dysponować 950 nowoczesnymi czołgami. To oznacza, że będziemy mieć więcej tego typu maszyn niż obecnie posiadają Niemcy, Francja, Włochy i Wielka Brytania razem wzięte. W naszej armii mamy już amerykańskie Abramsy i niemieckie Leopardy.

Polska od kilku lat pozostaje ważnym partnerem Korei Południowej, jeśli chodzi o kontrakty zbrojeniowe. Oprócz czołgów dla polskich żołnierzy zakupiono również 288 wyrzutni rakiet K239 Chunmoo, 672 armatohaubice K9 oraz 48 samolotów szkolno-bojowych FA-50.