Czy ZUS może ingerować w podstawę składek

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2023-11-23 20:00

Kwestionowanie deklarowanej przez przedsiębiorcę kwoty do obliczania składek to częsta zusowska praktyka wbrew uchwale Sądu Najwyższego. Kolejną wyda wkrótce.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • jakie są ustawowe zasady obliczania składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe
  • jaką podstawę ich wymiaru deklarują przedsiębiorcy, kiedy ZUS to kwestionuje i czy ma rację
  • jakie stanowisko zajmuje Sąd Najwyższy i co będzie przedmiotem nowej uchwały w tych sprawach
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Za kilka dni Sąd Najwyższy (SN) rozstrzygnie, czy organ państwowy może kwestionować i modyfikować według własnego uznania wysokość wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, którą należy zadeklarować tuż po rozpoczęciu prowadzenia działalności gospodarczej. Uchwała w tej sprawie ma zapaść 29 listopada. Według Adama Abramowicza, rzecznika małych i średnich przedsiębiorców (MŚP), będzie to ważne dla firm stanowisko. Ma nadzieję, że SN podtrzyma dotychczasowy pogląd na ten temat. Wyrażał go nie tylko w wyrokach w takich sprawach, ale też w uchwale podjętej kilkanaście lat temu, do której Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) nie zawsze się stosuje.

Limit górny, limit dolny

Rzecznik MŚP zwraca uwagę na zasady uregulowane w art. 18 ust. 8 i art. 20 ust. 1 i 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Zgodnie z nimi osoba prowadząca działalność gospodarczą sama wskazuje kwotę, od której będzie obliczać składki ZUS. Ustawa określa zarazem jej górną granicę obowiązującą wszystkich ubezpieczonych. Stanowi ją równowartość 250 proc. przeciętnego wynagrodzenia prognozowanego na dany rok. Przedsiębiorcy muszą trzymać się tego ograniczenia, co nie znaczy, że nie mogą przyjąć granicznego ustawowego pułapu za podstawę wymiaru ich oskładkowania.

Przepisy nie zakazują bowiem osobom prowadzącym działalność gospodarczą opłacania składek obliczonych od maksymalnej ustawowej podstawy. Obowiązują ich przy tym dolne jej granice, zależne m.in. od tego, czy przedsiębiorca korzysta z ulgowych przywilejów, czy nie ma do nich prawa. Według podstawowej reguły — czyli w przypadku tzw. dużego ZUS — miesięczna danina nie może być ustalana od kwoty niższej niż 60 proc. wspomnianego wynagrodzenia.

Przykładowo: zgodnie z przyjętymi na razie założeniami projektu budżetu państwa na 2024 r. przeciętna płaca ma wynieść 7824 zł, dla 2023 r. było to 6935 zł. Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w firmie inFakt, wylicza, że w przyszłym roku minimalna podstawa wymiaru daniny zusowskiej będzie to 4694,40 zł wobec 4161 zł w tym roku.

— Oznacza to podwyżkę o 12,8 proc. W konsekwencji o tyle też wzrośnie w przyszłym roku wysokość składek ZUS dla właścicieli firm — mówi Piotr Juszczyk.

Pogląd SN, decyzje ZUS

Adam Abramowicz podkreśla, że skoro brak ustawowych zakazów, to przedsiębiorcy mają pełne prawo ustalać podstawę wymiaru ich składek w maksymalnej wysokości. Są do tego uprawnieni, nawet jeśli korzystają z tego w celu uzyskania możliwie najwyższych (optymalnych) świadczeń, tj. zasiłku chorobowego, opiekuńczego, macierzyńskiego oraz świadczenia emerytalnego.

ZUS nierzadko jednak obniżał osobom prowadzącym działalność gospodarczą kwoty deklarowane w wyższym wymiarze, argumentując, że takie działanie jest niezgodne z zasadami współżycia społecznego. W związku z tą praktyką SN w składzie siedmiu sędziów podjął 21 kwietnia 2010 r. ważną uchwałę (sygn. II UZP 1/10). Zgodnie z jej treścią ZUS nie jest uprawniony do kwestionowania wskazanej przez przedsiębiorcę podstawy wymiaru jego składek na ubezpieczenia społeczne, jeśli mieści się ona w granicach określonych ustawą.

— Sąd Najwyższy podkreślił, że ZUS nie może modyfikować wysokości deklarowanej przez przedsiębiorcę kwoty z uwagi na zasady współżycia społecznego. Mimo tak jednoznacznego stanowiska wydawał jednak decyzje obniżające podstawę wymiaru składek, gdy uznawał, że przedsiębiorca otrzymał nieadekwatnie wysokie zasiłki. Niestety, zdarzało się, że sądy potwierdzały wadliwą interpretację ZUS — wyjaśnia Adam Abramowicz.

Część takich spraw, do których przystąpili prawnicy jego biura, już znalazła korzystny finał w SN. Sąd uwzględnił skargi nadzwyczajne w czterech tegorocznych wyrokach: z 2 marca (sygn. akt II NSNc 107/23), z 19 kwietnia (sygn. akt II NSNc 171/23), z 15 czerwca (sygn. akt II NSNc 197/23) oraz z 22 czerwca (sygn. akt II NSNc 204/23). We wszystkich przywołano uchwałę z 2010 r., stwierdzając, że zachowuje ona pełną aktualność.

Nowe pytanie

Najbliższa listopadowa uchwała ma być rezultatem ‎skargi kasacyjnej dotyczącej wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu ‎z 20 października 2020 r. W związku z nią SN przekazał do rozpoznania powiększonemu składowi nowe w tych sporach zagadnienie prawne (sygn. III UZP 3/23).

„Czy organ rentowy w przypadku podjęcia pozarolniczej działalności przez ubezpieczonego, nie negując tytułu podlegania ubezpieczeniom społecznym, jest uprawniony do weryfikacji podstawy wymiaru składek na te ubezpieczenia w sytuacji, gdy w początkowym okresie prowadzenia tej działalności ubezpieczony deklaruje podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, której wysokość nie ma odzwierciedlenia w przychodach, zaś w kolejnych miesiącach realizuje się ryzyko socjalne, którego wystąpienie było pewne w momencie rozpoczęcia działalności gospodarczej” — brzmi przedmiot oczekiwanego rozstrzygnięcia.

Rzecznik MŚP uważa, że uchwała z 2010 r. jako aktualna odnosi się do całego okresu prowadzenia działalności gospodarczej, a więc także jej początkowego etapu.

— Kwestionowanie przez ZUS podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne deklarowanej przez przedsiębiorców bezsprzecznie stanowi bezprawną ingerencję w ich prawa na rzecz imperium państwa, niezależnie od tego, czy dotyczy działalności gospodarczej prowadzonej od kilku dekad czy kilku dni — twierdzi Adam Abramowicz.