Jeśli wpuścimy Niemców na polskie tory, rozjadą krajowych przewoźników — taki mit funkcjonował w Polsce przez wiele lat. Okazuje się, że nie taki diabeł straszny.
DB Schenker działa w Polsce od kilku lat, ale rodzimi gracze łatwo nie oddają mu pola. Wręcz przeciwnie — coraz śmielej rozpychają się w Europie, a Niemcy — wycofują się z niektórych przedsięwzięć zainicjowanych nad Wisłą.
Pociąg do Europy
Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo, zapowiada, że wkrótce pojawią się informacje o zmianach właścicielskich w Polzugu. To firma, która obsługuje przewozy intermodalne między portami niemieckimi a Polską, Ukrainą, Rosją i państwami Kaukazu.
— Docelowo PKP Cargo i port w Hamburgu miałyby po 50 proc. udziałów — mówi Piotr Apanowicz, rzecznik PKP Cargo. Do tej pory trzy firmy miały po około jednej trzeciej akcji, ale z Polzugu wyjść chce DB Schenker.
— Jesteśmy w trakcie rozmów, ale żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte — zastrzega Marta Koch z działu komunikacji DB Schenker Polska.
— Wyjście jednego z udziałowców w firmie Polzug jest uzasadnione, bo odkąd DB Schenker funkcjonuje w Polsce, a Cargo realizuje przewozy na rynku niemieckim, żadna ze spółek nie miała interesu we wspieraniu Polzugu. Jeśli bowiem korzysta on z taboru Cargo, robi konkurencję DB Schenker, który jest jego udziałowcem, a jeśli współpracuje z niemieckim przewoźnikiem, to jest konkurencją dla polskiego Cargo — także swojego współwłaściciela — mówi Jakub Majewski, ekspert Pracowni Polityki Transportowej Akademii im. A. Gieysztora.
Portowe zawirowania
Naszego rozmówcę zastanawia natomiast ewentualne wyjście DB Schenker z Portu Handlowego w Świnoujściu (PHS). W urzędzie antymonopolowym jest już wniosek o przejęcie kontroli nad spółką przez firmę Odratrans.
— W Porcie Handlowym Świnoujście mamy do czynienia z trudną sytuacją własnościową, gdzie dwóch głównych udziałowców posiada po 46,8 proc. udziałów. To niejednokrotnie uniemożliwiarozwój. Deutsche Bahn nie inwestuje w przedsięwzięcia, w których nie ma udziału większościowego — podkreśla Marta Koch.
Przedstawiciele Odratransu na razie nie komentują sprawy. Jej plan chwalą jednak eksperci, ale dziwią się niemieckiemu partnerowi.
— Odratrans przekształca się w operatora logistycznego, więc logiczne, że chce przejąć port, ale czemu pozbywa się go DB Schenker? Niemiecki przewoźnik tracił ostatnio udziały w rynku na rzecz PKP Cargo. Być może realizuje strategię koncentracji na podstawowym biznesie, skupiając się na przykład na inwestycjach w tabor — mówi Jakub Majewski.
W tym założeniu jest sporo prawdy. Niemiecki przewoźnik nie rezygnuje z inwestycji na naszym rynku. Chce ustandaryzować tabor, więc wyda około 100 mln EUR na zakup ponad 30 lokomotyw.
Sprowadza też lokomotywy spalinowe z Wielkiej Brytanii, które certyfikuje na polskim rynku. Dopuszczonych zostało już 14. Ponadto DB Port Szczecin otworzył ostatnio nowy terminal kontenerowy, dofinansowany z funduszy unijnych kwotą 16,5 mln zł. Wartość całego projektu przekracza natomiast 56 mln zł.