Oto kolejny news, który można uznać za odpowiedź na problemy pierwszego świata. Decathlon postanowił wyjść naprzeciw potrzebom kobiet uprawiających jogging.

Sportowy gigant zdał sobie sprawę, że kobiety niechętnie kupują pulsometry, które za pomocą paska przytwierdza się do klatki piersiowej. Mężczyźni korzystają z nich chętnie, a kobietom, ze względu na biust, jest w nich niewygodnie. Dlatego na berlińskiej konferencji technologicznej IDTechEx Decathlon zaprezentował sportowy biustonosz, ze specjalną zakładką, do której można wrzucić maleńki pulsometr. Do prania trzeba go wyjąć.
- Biustonosz pojawił się już w sprzedaży, we wszystkich rozmiarach, kosztuje ok. 30 EUR i jest szalenie wygodny. Tak wygodny, że kobietom zdarza się zapomnieć o wyciągnięciu pulsometru przed praniem – mówi przedstawiciel Decathlonu.
To zapominanie może być pewnym problemem, ale nie na długo.
- Za rok-dwa wprowadzimy biustonosze z wmontowanym pulsometrem. Będzie można go prać – dodaje przedstawiciel Decathlona.
W trakcie konferencji można było zaobserwować spore zainteresowanie nowym modelem biustonosza, co można wiązać z popularnością joggingu w Europie (i na świecie).
Byli też jednak sceptycy.
- Przeciętny człowiek akceptuje trzy inteligentne gadżety w swoim otoczeniu. Czy będzie miał ochotę zajmować się jeszcze inteligentnymi ubraniami – komentował trzydziestoparoletni naukowiec z brytyjskiego uniwersytetu.