Deficyt przestraszył graczy

Marek Druś
opublikowano: 2002-09-13 00:00

W przeciwieństwie do pozostałych parkietów azjatyckie giełdy zakończyły czwartkowe notowania na plusie.

Kursy Toyoty, Hondy, Sony i Canona rosły w Tokio, bo jen spadł do najniższego poziomu wobec dolara od ponad miesiąca. Spadła jednak wycena Hitachi, który obciął do zera prognozy półrocznego zysku.

Obniżki rekomendacji, słabe wyniki i plany nowych emisji sprawiły, że europejskie indeksy od początku sesji znalazły się na dużym minusie. Najsłabsze były spółki telekomunikacyjne i technologiczne. Decyzja EBC, o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, nie wpłynęła na obraz rynku.

Spadek wyceny France Telecom wywołały informacje Financial Times, że na posiedzeniu rady nadzorczej zapadnie decyzja o emisji z prawem poboru o wartości 15 mld EUR. Z kolei Vodafone, czołowy operator telefonii komórkowej, stracił ponad 5 proc. po zredukowaniu rekomendacji przez UBS Warburg.

Jeszcze głębsze spadki dosięgły akcje producentów chipów. Przecena dosięgła branżę reklamową. Bank UBS Warburg obniżył oceny dla WPP, Havas i Publicis, liderów marketingu w Europie. Słaby był sektor bankowy. Francuski Credit Agricole tracił 6 proc. po ostrzeżeniu, że nie zrealizuje tegorocznych prognoz.

Wiadomości o rekordowo wysokim deficycie handlu zagranicznego oraz najgorszej od pięciu miesięcy sytuacji na rynku pracy wywołały wyprzedaż na giełdach w USA.

Wśród spółek ze średniej przemysłowej największe spadki notowały papiery McDonald’s, Intela i Johnson & Johnson. Kurs tego ostatniego spadał w związku z obniżeniem rekomendacji przez analityków A.G. Edwards.