W lipcu 2024 r. deweloperzy ruszyli z budową 11,8 tys. mieszkań — podaje Główny Urząd Statystyczny (GUS). To o 16,4 proc. mniej niż miesiąc wcześniej.
Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD) zwraca jednak uwagę, że od stycznia spółki zaczęły budowę 92,4 tys. lokali, co daje wzrost aż o 61,5 proc. względem tego samego okresu poprzedniego roku.
— Z jednej strony jest to spowodowane niską bazą z zeszłego roku, a z drugiej jest to efekt wzmożonych działań budowniczych, którzy zareagowali na impuls popytowy wywołany programem Bezpieczny kredyt 2 proc. i w związku z nim uruchomili wiele nowych inwestycji. Naturalnym jest jednak, że procesu budowy nie da się rozpocząć z dnia na dzień, dlatego pozytywną reakcję rynku mogliśmy obserwować z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Duża liczba startów inwestycji w ostatnich miesiącach pozwoliła na siedmiu największych rynkach na bardzo szybką odbudowę oferty, która po raz pierwszy od lat przekroczyła 50 tys. mieszkań — komentuje Patryk Kozierkiewicz, radca prawny w PZFD.
Jego zdaniem w nadchodzących miesiącach należy się spodziewać w rozpoczynanych budowach stabilizacji na poziomie ok. 11 tys. lokali miesięcznie, z możliwą tendencją spadkową od IV kw.
— Prognozujemy naturalny koniec pozytywnego efektu podażowego, jaki dał Bezpieczny kredyt 2 proc. i rozpoczęcie dostosowywania liczby nowych inwestycji do aktualnych rynkowych realiów, m.in. niskiego popytu hamowanego przez wysokie stopy procentowe i słabą dostępność kredytów — mówi Patryk Kozierkiewicz.
Sygnałem do utrzymania obecnego tempa budów mogłaby być jasna deklaracja rządu w sprawie programu Kredyt na start.
— Z uwagi na polityczne tarcia wokół tego pomysłu i brak konsensu co do jego wprowadzenia żaden racjonalny przedsiębiorca nie będzie budował strategii inwestycyjnej w oparciu o tak niepewny czynnik. Zarówno z perspektywy potencjalnych beneficjentów programu, którzy w tym momencie opóźniają decyzję o zakupie własnego M, jak też firm budujących mieszkania konieczna jest jednoznaczna decyzja, czy rząd planuje wprowadzenie wsparcia dla kupujących — uważa Patryk Kozierkiewicz.
Z najnowszych danych GUS wynika też, że w lipcu deweloperzy przekazali klientom 11,4 tys. lokali, o 5,5 proc. więcej niż w czerwcu i o 23 proc. więcej w porównaniu do lipca ubiegłego roku.
— To najlepszy lipcowy wynik od trzech lat, choć bez wyraźnego skoku. Deweloperzy odpowiadali za ponad 60 proc. wszystkich oddanych mieszkań w tym miesiącu. Inwestorzy indywidualni również jednak przyczynili się do dobrego wyniku, oddając ponad 6,2 tys. mieszkań, co oznacza, że co trzecie przekazane mieszkanie pochodziło od nich — komentuje Ula Olczak, ekspertka rynku nieruchomości Otodom Analytics.
Zwraca jednocześnie uwagę na efekty starań inwestorów o pozwolenia na budowę. Łączna liczba wydanych w lipcu decyzji administracyjnych wyniosła 26,6 tys., z czego 18,2 tys. uzyskali deweloperzy.
— W porównaniu do poprzednich miesięcy liczba pozwoleń na budowę utrzymuje się na stabilnym poziomie. Po trzech pełnych emocji latach rynek mieszkaniowy w Polsce, a zwłaszcza budowa mieszkań deweloperskich szuka nowego poziomu równowagi — mówi Ula Olczak.
Z danych portalu RynekPierwotny.pl wynika, że w lipcu ceny nowych mieszkań urosły na trzech z siedmiu przebadanych rynków. Dotyczyło to Wrocławia, Trójmiasta i Łodzi, w których miesięczna zwyżka wyniosła 2 proc. Spadek zanotowano tylko w Krakowie — wyniósł 1 proc. Natomiast w Warszawie, Poznaniu i Aglomeracji Katowickiej stawki za metr się nie zmieniły.
Budowę tylu mieszkań rozpoczęli w lipcu deweloperzy...
... a tyle lokali spółki oddały w tym czasie do użytku.