Kłopoty finansowe firm i zwolnienia osób niepełnosprawnych — to efekt zmian prawa.
Jan Zając, prezes i współwłaściciel Przedsiębiorstwa Handlowo-Przemysłowego ZIKO z Krakowa, nie ma wątpliwości, jakie skutki dla jego firmy i zatrudnionych (na 180 osób 100 to niepełnosprawni) przyniosą nowe przepisy.
— Nie jestem w stanie wyliczyć podwyższonych kosztów zatrudnionych osób niepełnosprawnych według katalogu określonego w znowelizowanym ostatnio rozporządzeniu, bo nie ma metody takiego wyliczenia. Muszę więc wybrać ryczałt — mówi Jan Zając, który jest również przewodniczącym Rady Krajowej Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.
Dodatkowe pieniądze
Przedsiębiorca będzie zatem musiał w lutym 2005 r. zwrócić prawie połowę pobranej zaliczki z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepłnosprawnych. Firma musi więc znaleźć dodatkowe środki, bo te z dofinansowania już zostały wydane na podwyższone koszty zatrudnienia.
— Istnieje kilka możliwości: albo wycofam środki obrotowe, co w konsekwencji przyniesie spadek przychodów, albo wezmę kredyt bankowy, co obciąży firmę dodatkowymi kosztami odsetek i spowoduje spadek rentowności, albo sprzedam środki trwałe, dzięki czemu pomniejszę wartość firmy — wyjaśnia Jan Zając.
Konkluzja? W wyniku zatrudniania osób niepełnosprawnych firma ponosi (w świetle obowiązujących regulacji) nieuzasadnione dodatkowe koszty. Aby je zniwelować nie ma wyjścia — trzeba zlikwidować ich przyczynę, a więc zwolnić pracowników niepełnosprawnych.
— I będę musiał to zrobić, gdyż jako spółka prawa handlowego jestem zobligowany do generowania zysków, a każdy nieuzasadniony koszt jest traktowany jako niegospodarność. Poza tym, działając w warunkach ostrej konkurencji i ponosząc dodatkowe nieuzasadnione koszty narażam firmę na utratę jej pozycji rynkowej — przyznaje Jan Zając.
Co można zrobić
Czy jest jakieś sensowne rozwiązanie tej sytuacji? Według Jana Zająca, potrzebna jest kolejna nowelizacja znowelizowanego właśnie rozporządzenia, poprzez zwiększenie procentowej wartości ryczałtu do obowiązującego w obecnej ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (130, 110 i 50 proc.) do końca 2006 r. wraz z refundacją ZUS na dotychczasowych zasadach.
— Okres ten byłby potraktowany jako przejściowy. W następnych latach można starać się zmienić zasady dofinansowania zatrudniania niepełnosprawnych, ale stopniowo, by nie zniszczyć funkcjonującego systemu rehabilitacji zawodowej — uważa prezes ZIKO.