Długi górnicze są zastrzeżone
Na rynku obrotu wierzytelnościami wciąż spotyka się długi, które nie mogą być przedmiotem przelewu na osoby trzecie. Średnio z trzech ofert sprzedaży wierzytelności do kopalń węgla kamiennego trafiających do pośredników, dwie posiadają zastrzeżenia. Zastrzeżenia mogą mieć różną postać. Może to być — jak w latach 1990-97 — wyblakła pieczęć z informacją o zakazie przelewu, często zamieszczona w niewidocznym miejscu na zamówieniu lub umowie wśród innych standardowych parametrów. W opinii prawników, zrealizowanie takiego dokumentu oznacza zgodę na zawarte w nim warunki — czyli niefortunny dla wierzyciela zakaz cesji na osoby trzecie, a niekiedy na nienaliczanie odsetek za zwłokę w zapłacie należności fakturowej.
OSTATNIO DŁUŻNICY wyraźnie oddalają zaskakujące wierzycieli sposoby zamieszczenia zastrzeżeń. Mimo to doświadczenia nabyte w kontaktach z odbiorcami, którzy fortelem dokonali ograniczeń w obrocie swoimi długami, sprawiają, że producenci dość wnikliwie czytają otrzymywane zamówienia przed ich zrealizowaniem. Pojawiły się nowe zastrzeżenia stosowane m.in. przez kopalnie węgla kamiennego wobec dostawców, które nie akceptują całkowitego zakazu cesji na osoby trzecie. Zwykle stosowane są wobec firm, od których zależy prawidłowe funkcjonowanie kopalni. W treści dokonanego zastrzeżenia dowiadujemy się m.in., że wierzyciel nie może dokonać przelewu wierzytelności w ciągu 90 dni (średnio) od dnia wymagalności faktur lub bez uprzedniego zawiadomienia dłużnika o zamiarze sprzedaży jego długu.
Umowne zastrzeżenia to domena przemysłu węglowego. Stosują je również podmioty z branży hutniczej. Duże organizmy gospodarcze potrafią wykorzystać monopolistyczną pozycję względem dostawców, zwłaszcza tych, których produkcja jest ukierunkowana do tych sektorów. Firmy te często nie mogą dyktować warunków spółce węglowej. Aby nie utracić płynności finansowej spowodowanej zatrzymaniem sprzedaży produktów, godzą się na zakazy cesji.
W PRAKTYCE zamieszczenie zastrzeżenia o przelewie sprawia, że dłużnik do ostateczności odwleka datę zapłaty zobowiązania, czyli zwykle do momentu skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego. W efekcie skierowania sprawy do sądu wierzyciel może znaleźć się na czarnej liście kooperantów dłużnika, którym zwykle ogranicza się składanie kolejnych zamówień. Gorzej ma się sprawa zastrzeżeń co do możliwości naliczania odsetek za zwłokę. Wówczas do czasu skierowania sprawy do sądu wierzyciel nie może ich naliczać.