Po sześciu latach dynamicznego, pokryzysowego odbicia, w przyszłym roku główne rynki akcji będą notowały symboliczne zwyżki. Według ekspertów DM BOŚ, nie ma powodów, by obawiać się utrwalenia tendencji spadkowej, bo na rynku brak oznak przegrzania koniunktury, takich jak te które poprzedziły załamania z 2001 r. i 2008 r. (z drugiej strony - przy powolnym wzroście gospodarczym niewiele trzeba, by jego dynamika zeszła poniżej zera). Amerykański indeks S&P500 ma szanse na około 5-procentowy wzrost, natomiast potencjał WIG jest znikomy.

„Nawet zakładając, że nie dojdzie do całkowitej likwidacji OFE, i mimo trwającej od maja przeceny, nie widzimy szans na dużą zwyżkę indeksu” – napisali w raporcie analitycy DM BOŚ, wyznaczając pułap docelowy dla WIG na koniec 2016 r. na 47,1 tys. pkt. To 2 proc. więcej niż obecnie.
Specjaliści z domu maklerskiego zalecili akumulowanie akcji z rynków dojrzałych w okresach gorszego zachowania rynku oraz redukowanie po zwyżkach. Pomimo kilku lat gorszego zachowania oraz niewygórowanych wycen wciąż według nich nie widać szans na poprawę koniunktury na rynkach wschodzących. Najlepiej spośród rynków zagranicznych powinny zachowywać się parkiety strefy euro, gdzie potencjał wzrostu jest wyższy niż w USA, bo wyceny są niższe, a polityka pieniężna pozostanie przez dłuższy czas wyjątkowo łagodna. Na krajowym podwórku warto tymczasem skupić się na małych i średnich spółkach, zalecają specjaliści DM BOŚ.
„W przyszłym roku dynamika skorygowanych zysków spółek z WIG spadnie poniżej zera, głównie za sprawą banków, energetyki i KGHM. Oczekujemy, że słabość wyników wśród dużych spółek utrzyma się jeszcze w 2017 r., jednak w tym samym czasie wyraźnie rosnąć powinny zyski małych i średnich spółek. Kluczem na rynku pozostanie selekcja, przy czym preferowalibyśmy małe i średnie spółki nad dużymi” – przewidują eksperci DM BOŚ.
Specjaliści wybrali także 10 najbardziej preferowanych przez siebie spółek. Znajdziesz je tutaj.