Dolar mocno stracił

Marek Węgrzanowski, MF
opublikowano: 2005-07-22 00:00

Notowania EUR/USD miały wczoraj bardzo emocjonujący przebieg, ale nie z powodu wybuchów w londyńskim metrze. Gdy w środę po południu Alan Greenspan, szef Fed, wygłaszał swoje przemówienie w Kongresie, kurs euro testował poziom 1,20 USD. Trwałe jego przełamanie nie udało się jednak i nastąpiła gwałtowna wyprzedaż waluty amerykańskiej. Kurs sięgnął 1,22 USD.

Gdy wydawało się, że dolar będzie stopniowo odrabiał straty, a euro spadło do 1,2150 USD, rynkiem wstrząsnęły wieści o rewaluacji chińskiego juana. W górę poszły waluty azjatyckie. W ślad za jenem zaczęło zyskiwać euro. Jego kurs wzrósł przejściowo o centa do 1,2254 USD, a następnie uległ korekcie do 1,2170 USD (o godz. 15.45). Rynek teraz potrzebuje uspokojenia. Idealnym dniem byłby piątek, w którym nie przewiduje się publikacji żadnych ważniejszych danych makro.

Złoty wzmocnił się wczoraj do euro i dolara. Jeszcze w środę po południu waluta amerykańska kosztowała 3,4450 zł, kilkanaście godzin później był warta już 5 gr mniej. Polską walutę wspomagał komentarz Mirosława Gronickiego, ministra finansów, o możliwym wejściu naszego kraju do systemu ERM II jeszcze w 2006 r. W kolejnych godzinach złoty zyskiwał. O godz. 15.45 euro kosztowało 4,1160 zł, a dolar 3,38 zł.

Londyńskie wydarzenia nie wpłynęły znacząco na sytuację na polskim rynku długu. Od rana atmosfera wśród inwestorów była nerwowa, transakcji zawierano stosunkowo niewiele. Po informacjach o wybuchach rynek minimalnie się umocnił, jednak krótko przedtem reagował osłabieniem na rewaluację juana. W efekcie na końcu sesji rentowności obligacji były niższe o 4 pkt w stosunku do otwarcia.