Indeks dolara wzrósł we wtorek rano powyżej 104,3, zyskując drugą sesję z rzędu. Inwestorzy nadal analizują perspektywy amerykańskiej polityki pieniężnej w świetle najnowszych uwag szefa Rezerwy Federalnej. Przewodniczący Fed Jerome Powell powiedział w poniedziałek, że ostatnie dane „w pewnym stopniu zwiększają pewność”, że inflacja wraca do celu i że bank centralny nie będzie czekał, aż inflacja osiągnie pułap 2 proc., zanim obniży stopy procentowe”.
Rynki prawie w pełni uwzględniają obecnie obniżkę stóp procentowych we wrześniu, a przed końcem roku prognozują dwie kolejne.
To czynnik, który powinien wpływać osłabiająco na wycenę dolara, gdyż zmniejsza jego atrakcyjność.
Tymczasem dolar znalazł wsparcie w popycie na bezpieczne aktywa po nieudanej próbie zamachu na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Mocniejsze perspektywy drugiej prezydentury Trumpa również wzmocniły dolara i rentowność obligacji skarbowych, ponieważ jego polityka jest postrzegana jako inflacyjna ze względu na obniżki podatków, zaostrzenie przepisów imigracyjnych i wyższe cła importowe. W rezultacie na rynku przewaga należy do czynników prowzrostowych, a dolar zyskał na całej linii, a najbardziej wyraźną aktywność zakupową zaobserwowano w stosunku do nowozelandzkiego dolara oraz japońskiego jena.