Dolar znów kosztuje 4 zł

Piotr Burza
opublikowano: 1999-04-01 00:00

Dolar znów kosztuje 4 zł

Spadek giełdowego indeksu Dow Jones oraz niepowodzenie misji rosyjskiego premiera w Jugosławii spowodowały pogorszenie nastrojów na światowych rynkach. Osłabiło to również złotego, który otworzył się wczoraj na poziomie 0,50/0,39 proc. odchylenia od parytetu.

Eksperci rynkowi uważali, że wtorkowa poprawa nastrojów na polskim rynku walutowym była tylko chwilowa. Zachodni inwestorzy, którzy zaczęli odbudowywać pozycje złotowe, ponownie kupowali twardą walutę.

PRZED POŁUDNIEM Rządowe Centrum Studiów Strategicznych podało w swym komunikacie, że sytuacja budżetu w marcu może się jeszcze bardziej pogorszyć. RCSS przewiduje wzrost deficytu budżetowego do 80 proc. zakładanego deficytu na cały rok. Ma to być spowodowane obsługą zadłużenia zagranicznego, jak również zwrotami nadpłat podatku dochodowego.

Komunikat RCSS po raz drugi w tym roku spowodował osłabienie złotego. Po jego opublikowaniu złoty zjechał poniżej parytetu, a odchylenie wynosiło -0,03/-0,12 proc. Dolar kosztował 3,9920/50, a euro 4,2877/920 zł.

Jerzy Kropiwnicki, szef RCSS, powiedział, że PKB w pierwszym kwartale będzie albo bliski zera, albo ujemny. Dodał również, że należy zwiększyć tegoroczny deficyt budżetowy.

Ta wypowiedź ministra spowodowała gwałtowny spadek wartości złotego. Cena dolara przekroczyła 4 złote.

RADA POLITYKI Pieniężnej po raz kolejny dementowała prognozy szefa RCSS. Jeden z jej członków stwierdził, że wzrost PKB może być wolniejszy w pierwszym kwartale, lecz nie będzie negatywny. Natomiast pod koniec 1999 roku osiągnie on planowane 4 proc. Pesymistyczne prognozy rządowej agencji badawczej różnią się również od szacunków GUS. Przewiduje on wzrost PKB w pierwszym kwartale na 2,9 proc.

W związku z ogólną sytuacją w Europie, spowodowaną konfliktem bałkańskim oraz kłopotami ekonomicznymi państw Europy Środkowo-Wschodniej, zagranica wstrzymuje się z inwestycjami w naszym rejonie. Opiniotwórcza wypowiedź szefa rządowej agencji badawczej przyspieszyła wycofywanie się zachodnich inwestorów z naszego rynku.

Na zamknięciu sesji złoty był odchylony 0,38/0,53 proc. poniżej parytetu. Dolar koszto- wał 4,0060/100 zł, a euro 4,3050/100 zł.

Wczoraj jednodniowe depozyty ustabilizowały się, O/N otworzyły na poziomie 13,15/13,30 proc., a T/N na poziomie 13,10/13,30 proc. W związku z napływem na rynek 1,785 mld zł netto, bank centralny zaoferował 28-dniowe bony NBP o wartości1,5 mld zł. Banki zakupiły bony o wartości 1,039 mln zł, ich oprocentowanie pozostało na nie zmienionym poziomie 13,10 proc.

NA GIEŁDZIE walutowej w Tokio utrzymywała się mocna pozycja dolara. W południe za zielonego płacono 120,35. Na zamknięciu sesji waluta amerykańska straciła na wartości, dolar kosztował już tylko 120,0 jenów. Euro natomiast utrzymało swą mocną pozycję. Po nieznacznym wahnięciu do 1,065 USD, euro utrzymało poziom 1,07 USD przez większość sesji.

Na rynkach europejskich dolar osłabił się w relacji do jena i płacono za niego 119, 80 jenów. Euro w nerwowym handlu utrzymało się na poziomie 1,075 USD.