Spółka rozpoczęła pierwszą od kilkunastu miesięcy nową inwestycję mieszkaniową. I od razu największą w historii.
Z wielką pompą Dom Development wbił pierwszą łopatę pod osiedle Saska Kępa. Nic dziwnego: docelowo będzie to największy projekt w historii spółki. Spółka na pograniczu warszawskiej Saskiej Kępy i Gocławia zbuduje blisko 1600 mieszkań. Wartość inwestycji w cenach sprzedaży szacowana jest na 700 mln zł.
— Budowę zaczynamy własnym sumptem. Później pomyślimy o dodatkowym finansowaniu, jeśli będzie taka konieczność — mówi Jarosław Szanajca, prezes Dom Development.
Inwestycję podzielono na trzy etapy. Pierwszy, który pochłonie około 150 mln zł, obejmować będzie 470 mieszkań i 21 lokali użytkowych. Jego oddanie zaplanowano na drugą połowę 2011 r.
Ceny metra kwadratowego mieszkania na osiedlu Saska Kępa zaczynają się od 6,1 tys. zł. Średnia cena to 7,75 tys. zł. W ramach projektu deweloper oczyści i dostosuje do potrzeb rekreacyjnych dwuhektarowe jeziorko w sąsiedztwie osiedla. Natomiast w części centralnej inwestycji zamierza zasadzić ponadośmiometrowe drzewa i utworzyć las z naturalnym poszyciem. W ten sposób spółka zamierza nawiązać do charakteru zielonej Saskiej Kępy.
Dom Development chce w przyszłym roku rozpocząć kilka kolejnych projektów, "jeśli rynek będzie się zachowywał tak, jak planują władze spółki". Na razie stawia głównie na mieszkania w segmencie popularnym i "popularnym plus". Firma zamierza też rozejrzeć się za gruntami pod kolejne projekty. Może w przyszłym roku wydać na zakupy 100-150 mln zł.
— Ceny na rynku trochę spadły, ale nadal zawiera się mało transakcji — przyznaje Jarosław Szanajca