Domy do termomodernizacji

Joanna DobosiewiczJoanna Dobosiewicz
opublikowano: 2015-07-02 22:00

NFOŚiGW ogłosił, że jeszcze w tym roku ruszy program dopłat do termomodernizacji domów jednorodzinnych.

Na ten cel pójdzie 300 mln zł. Trwają analizy i prace nad ostatecznym kształtem programu. Budownictwo pochłania prawie 40 proc. zużycia energii w naszym kraju i ma największy ze wszystkich gałęzi gospodarki wpływ na zanieczyszczenie powietrza. Największy udział w polskim budownictwie mają zaś domy jednorodzinne.

— W Polsce mamy 6,05 mln budynków, w tym 5,5 mln mieszkalnych, z czego 5 mln to domy jednorodzinne (82 proc. wszystkich budynków). Większość zbudowano w czasach PRL, co oznacza, że są bardzo słabo ocieplone i ogrzewane przestarzałymi metodami — mówi Piotr Pawlak z firmy Rockwool. Autorzy raportu „Strategia modernizacji budynków: Mapa drogowa 2050” podają, że 50 proc. Polaków mieszka w domach jednorodzinnych, z których trzy czwarte jest źle ocieplonych i niedogrzanych.

70 proc. domów jednorodzinnych jest ogrzewanych kotłami lub piecami węglowymi, które zanieczyszczają otoczenie. Wobec takich danych plany NFOŚiGW wydają jak najbardziej zasadne. Korzyści z termomodernizacji wspartej dopłatami odczuliby wszyscy, zarówno właściciele domów, jak i całe społeczeństwo. Dodatkowym argumentem jest też to, że przez termomodernizacjęmożna znacznie poprawić standard nawet bardzo starego budynku, co daje szansę starszym obiektom na „drugie życie”.

— W starych budynkach z nieszczelnymi oknami i szybami o niskiej izolacyjności cieplnej straty ciepła są bardzo wysokie — mogą sięgać nawet 25 proc. energii cieplnej. Ich ogrzewanie jest nieefektywne. Standard energetyczny można znacząco podnieść przez termomodernizację, obejmującą wymianę szyb w oknach na niskoemisyjne — mówi Jolanta Lessig z firmy Pilkington Polska.

Co w takim razie przeszkadza właścicielom domów jednorodzinnych w rozpoczęciu masowej termomodernizacji? Po pierwsze, brak pieniędzy, po drugie, mała wiedza o efektywności energetycznej.

— Wsparcie dla właścicieli budynków o słabej efektywności energetycznej powinno obejmować dofinansowanie z pieniędzy publicznych oraz kampanię edukacyjną. Jeśli właściciele zrozumieją, że taka inwestycja pozytywnie wpłynie na ich zdrowie i finanse, a także na otaczające ich środowisko, to łatwiej im będzie zgromadzić pieniądze na jej realizację. Tym bardziej, że razem z termomodernizacją można wprowadzić zmiany podnoszące wartość nieruchomości, np. adaptację poddasza na cele mieszkalne, czy zwiększenie powierzchni przeszklonych, dzięki którym dom będzie lepiej doświetlony — podkreśla Monika Kupska-Kupis z firmy Velux. © Ⓟ