DORADCA NIE JEST POŚREDNIKIEM
Firmy działające na polskim rynku doradztwa personalnego zaczynają się specjalizować
PEŁNA GAMA: Plusem największych firm doradztwa personalnego jest możliwość kompleksowego spojrzenia na problem klienta. Przeważnie ich usługi obejmują pełen zakres doradztwa, nie tylko rekrutację czy szkolenia — podsumowuje Krzysztof Kwiecień, prezes Stowarzyszenia Doradców Personalnych. fot.Borys Skrzyński
Sytuacja na rodzimym rynku doradztwa personalnego zaczyna się stabilizować. Z usług profesjonalistów korzystają nie tylko międzynarodowe koncerny, ale coraz częściej rodzime przedsiębiorstwa. Zmienia się też zakres zapotrzebowania na usługi doradców. Największą popularnością cieszą się doradztwo organizacyjne i szkolenia, które pomagają wykorzystać potencjał zatrudnionych wcześniej pracowników.
Istotnym czynnikiem, który wpływa na kształtowanie się rynku doradztwa personalnego w Polsce, jest przede wszystkim wzrastająca liczba w pełni wykwalifikowanych menedżerów, o mocno ugruntowanej pozycji. Jak podkreśla Krzysztof Kwiecień, prezes Stowarzyszenia Doradców Personalnych, wraz z powiększaniem się grupy kandydatów na najwyższe zarządcze stanowiska zwiększył się popyt na usługi doradcze. Jednak ze względu na możliwość poszukiwania odpowiednich ludzi w większej grupie, jakość efektów działania doradców jest znacznie wyższa.
— Rola firm doradczych ewoluuje wraz z rynkiem. Pozytywnym zjawiskiem jest zmiana podejścia firm krajowych, zarządzanych przez rodzimych menedżerów, do korzystania z usług doradców personalnych. Coraz rzadziej patrzy się na nasze usługi jedynie przez pryzmat ich kosztów bezpośrednich, tak jak to wyglądało na początku naszej działalności. Nie są to niskie koszty, z pewnością przekraczają wysokość wynagrodzenia menedżera, co może jeszcze stanowić skuteczną barierę dla małych i średnich firm. Jednak argumenty o efektywności kosztowej takiej współpracy są tym mocniejsze, im więcej doradcy realizują konkretnych zadań. W momencie, gdy na rynku zaczęły być zauważalne sukcesy firm możliwe dzięki dobrze przeprowadzanym rozwiązaniom, czy to w zakresie obsadzenia odpowiednim kandydatem kluczowego stanowiska, czy też wprowadzenia skutecznych zmian organizacyjnych, sytuacja doradców personalnych stała się łatwiejsza — twierdzi Krzysztof Kwiecień.
Bez koncesji
Efektem wzrastającego zapotrzebowania na usługi doradcze jest pojawienie się na rynku większej liczby firm, które starają się świadczyć usługi doradcze.
— Możliwość rozpoczęcia działalności z zakresu doradztwa personalnego nie jest obwarowana żadnymi wymogami czy koncesjami. Jedynym aktem prawnym, który definiuje różnicę między doradztwem personalnym w zakresie rekrutacji a pośrednictwem pracy, jest ustawa o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, której najnowsza nowelizacja obowiązuje od początku maja 2000 r. Na rynku wciąż pojawiają się nowe firmy, których działalność powinna być rozróżniana na gruncie tej ustawy, umożliwiłoby to identyfikację zwykłych pośredników, którzy powinni być zarejestrowani w urzędzie pracy — tłumaczy Krzysztof Kwiecień.
Kariera z doradcą
Doradztwo jest bezpośrednim generatorem procesów, które zachodzą na rynku pracy. Z jednej strony, pomaga rozwiązywać problemy przedsiębiorstw związanych z zarządzaniem zasobami ludzkimi. Z drugiej, jest czynnikiem sprzyjającym budowaniu karier.
— Nigdy nie pracujemy na zlecenie menedżera poszukującego pracy. Ale dzięki naszej działalności generujemy możliwości rozwoju bardzo wielu karier. Gdybyśmy nie zadzwonili do menedżera pracującego w firmie, w której jest ceniony i dobrze się czuje, być może nie znalazłby nowej firmy, która pozwoli mu rozwinąć dotychczasowe umiejętności. Menedżerowie nie muszą przyjąć propozycji. Traktują takie telefony przede wszystkim jako informację z rynku pracy — przekonuje Krzysztof Kwiecień.
Z Polski rodem
W ciągu ostatnich dziesięciu lat wyodrębniła się grupa menedżerów, którzy wyrośli na rynku polskim, czyli tu się wykształcili i tu zdobyli swoje doświadczenia. Dziś prezentują już bardzo dużą wartość na rynku pracy w Polce, ale także na arenie międzynarodowej.
— Większość tych ludzi rozpoczynała swoje kariery w koncernach międzynarodowych, nie od razu na stanowiskach menedżerskich. Wielkie firmy, które otworzyły swoje przedstawicielstwa na naszym rynku, miały bardzo świadomą politykę kreowania polskich menedżerów. Przysyłano tu menedżerów, często z polskim rodowodem, których zadaniem było nie tylko rozwinięcie działalności firmy, ale także wychowanie kompetentnych następców. Dzisiaj w wielu firmach właśnie ci następcy przejęli pierwszoplanowe role i bardzo skutecznie nadal je odgrywają. Część z nich rozpoczęła już kariery międzynarodowe i zajmuje wysokie stanowiska w strukturach koncernów, w których zaczynali zdobywać doświadczenie tu w Polsce. Stopniowo też zaczęła się równoważyć rola polskich i przybyłych menedżerów. Nadal będzie wzrastała rola menedżerów wychowanych na gruncie polskim. Proces ten jest zupełnie naturalny — ocenia prezes stowarzyszenia.
Nie znaczy to, że w procesie tworzenia nowej kadry menedżerskiej zupełnie pominięto osoby, które swoje kariery zaczynały w poprzednim ustroju.
— Wielu z takich menedżerów dostało swoją drugą szansę i doskonale ją wykorzystało. Koncerny, które zdecydowały się ich zatrudnić, zainwestowały w ich szkolenie poważne sumy — twierdzi Krzysztof Kwiecień.
Droga do sukcesu
Podstawową różnicą w procesach rekrutacyjnych na najwyższe stanowiska menedżerskie pomiędzy Zachodem a Polską jest staż zawodowy kandydata. Na rynku polskim, ze względu na krótszy okres funkcjonowania gospodarki wolnorynkowej, akceptowalne jest pięcioletnie doświadczenie.
— Żeby stać się rzeczywiście wartościowym menedżerem, trzeba poświęcić na to co najmniej od pięciu do dziesięciu lat. Objęcie funkcji menedżera zaraz po studiach nie oznacza wcale, że mamy do czynienia z profesjonalnym, w pełni ukształtowanym, wysokiej klasy menedżerem. Znane są przypadki obsadzania bardzo młodych ludzi na wysokich stanowiskach kierowniczych. Jednak trudno jest uwierzyć, że w krótkim okresie, np. w ciągu dwóch lat można ukształtować menedżera o wymiarze europejskim — powątpiewa Krzysztof Kwiecień.
Przyznaje, że zatrudnianie coraz młodszych ludzi jest pozytywnym zjawiskiem na rynku. W ten sposób zdobywają potrzebne im doświadczenie. Taka praktyka pozwala młodym ludziom poznawać procesy rządzące firmą na żywym organizmie, a pracodawcom ocenić potencjał rynku pracy. Konieczne jest jednak wyważenie proporcji pomiędzy potencjałem a doświadczeniem. Aby objąć stanowisko kierownicze, niekoniecznie trzeba mieć za sobą bardzo długi staż pracy, jednak pewne umiejętności nabywane w trakcie praktyki są na większości stanowisk niezbędne.
— W ukształtowaniu pełnowartościowego menedżera duże znaczenie ma dobrze zaplanowana ścieżka kariery zawodowej. Zależy ona od świadomego określenia swoich możliwości i preferencji, dokonania odpowiedniego wyboru i konsekwentnego realizowania celów — zapewnia Krzysztof Kwiecień.
Aneta Królak