Po wejściu do Unii na polskim rynku konsultingu jakościowego pozostaną również mali i wyspecjalizowani doradcy.
Ceny usług doradczych i wdrożeniowych spadły w ostatnim czasie trzykrotnie. Szczególnie kiepska sytuacja jest na północy Polski. Firmy z tego regionu szukają klienta nie tylko we własnym regionie, ale również na południu kraju.
— Z profesjonalnych ośmiu jednostek konsultingowych, które działały w Szczecinie, pozostały 2-3 reprezentujące dobry poziom. Nieco lepsza sytuacja jest w Wielkopolsce — mówi Krzysztof Wiktorowski, wiceprezes Vimag Consulting.
Krawcy ISO
Tajemnicą rozwoju dużych firm konsultingowych może być współpraca z firmami certyfikującymi. Jednostki te mają własnych konsultantów, ale to niezbyt dobrze dla branży — same sprowadzają sobie klientów, a niezależne małe firmy konsultingowe przez to ich tracą. Obecnie działa około 40 jednostek certyfikujących. Niezależne, samodzielne firmy poradzą sobie, ale po 1 maja zaczął się dla nich ciężki okres.
— Duże firmy konsultingowe zajmują się wszystkim — organizują szkolenia, seminaria, opracowują procedury, dokumentację itp. Ale robią to często według szablonu i jakość takiej pomocy jest wątpliwa. Traci na tym firma korzystająca z usług takiej jednostki. ISO to garnitur szyty na miarę i w takim przypadku nie będzie dobrze leżał — ocenia Krzysztof Wiktorowski.
Wiele firm walczy o byt. Pojawiają się głosy, że województwa powinny intensywniej promować podmioty z własnego rynku. Tylko że coraz częściej wybierane są jednostki z innych regionów. Teraz po wejściu do Unii może zaistnieć podobna sytuacja, z tym że o zasięgu europejskim, tzn. polskie przedsiębiorstwa będą korzystały z usług jednostek doradczych z innych państw wspólnoty. Wiele z nich jest już obecnych na naszym rynku, pozostałe przygotowują się do wejścia. Według Krzysztofa Wiktorowskiego, wiele firm po 1 maja 2004 r. może upaść.
Mali specjaliści
— Mogłoby się wydawać, że przetrwają tylko ci najwięksi i najsilniejsi, ale w moim przekonaniu na rynku zostaną także małe, dobrze zorganizowane jednostki konsultingowe. Mają one wiedzę i doświadczenie wypracowane w danych segmentach rynku, specyficznych branżach, niszach, których się trzymają. Duże firmy konsultingowe nie chcą wchodzić w nisze bo to im się nie opłaca. To hurtownicy — twierdzi Krzysztof Wiktorowski.
Według zapowiedzi rynek usług konsultingu jakościowego wyczerpie się za 3-4 lata. Może stać się tak, że konsultanci uciekną na pozycje audytorów. Zwłaszcza małe firmy będą się przekwalifikowywać — przechodzić z doradztwa do kontrolowania, nadzorowania systemu jakości. Ze zmianą specyfikacji ich pracy wiążą się też trendy, jakie panują w branży SZJ.
Modne BRC i IFS
W ostatnich latach wszyscy nastawiali się na doradztwo przy wdrażaniu ISO i HACCP. Trendem w najbliższych miesiącach zapewne będą dwa konkurencyjne standardy bezpieczeństwa i higieny żywności, wymagane przez międzynarodowe sieci handlowe — brytyjski BRC Global Standard Food i niemiecki IFS (International Food Standard), oba zawierające wytyczne ISO i HACCP.