Doświadczeni też mają kłopoty

Jacek Kowalczyk
opublikowano: 2005-11-28 00:00

Zdobyć pieniędze z funduszy strukturalnych nie jest łatwo, nawet dla firm z doświadczeniem w uzyskiwaniu unijnych dotacji.

Przedsiębiorstwu Robót Drogowo-Mostowych Mikst z siedzibą w Węgrowie udało się uzyskać maksymalną kwotę dofinansowania na inwestycje w ramach działania „Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw poprzez inwestycje” SPO WKP. Jak twierdzi Jacek Stosio, wiceprezes zarządu, przygotowanie dokumentów potrzebnych do ubiegania się o dotacje wymagało sporego nakładu pracy. Nie do końca był pewien, czy złożony wniosek sporządzony został prawidłowo, mimo że to już kolejny o środki pomocowe z Unii.

Firma realizowała różne projekty, wykorzystując fundusze z Unii, już w 2003 r. Korzystając z dotacji z programu Phare, mogła sfinansować wdrożenie systemu zarządzania jakością ISO, wdrożenie systemu informatycznego wspomagającego zarządzanie i zakup nowych maszyn. Doświadczenia te firma wykorzystywała przy zdobywaniu dotacji z funduszy strukturalnych. Jednak nie wszystkich trudności udało się jej uniknąć.

Nie łatwiej

— Aplikowanie w tym programie było zdecydowanie bardziej skomplikowane niż w poprzednich przypadkach. Przygotowanie materiałów do wniosku wymagało fachowej wiedzy technicznej i znajomości zagadnień ekonomiczno-finansowych. Rozbudowana była część opisowa, szczególnie biznesplan. Ponadto trzeba było dostarczyć mnóstwo rozmaitych załączników — opowiada Jacek Stosio.

Jego zdaniem, procedury te można znacznie uprościć bez szkody dla prawidłowej oceny merytorycznej i formalnej wniosku. Warto też byłoby ujednolicić interpretacje niektórych przepisów dotyczących składania aplikacji.

Jacek Stosio twierdzi także, że zasady gry między przedsiębiorstwami ubiegającymi się o dotacje a instytucjami je rozdającymi nie były wyrównane dla obu stron.

— Instytucje państwowe, których zadaniem było nadzorowanie i wdrażanie tych programów, jak się okazało, nie były w pełni do tej roli przygotowane. Choć trzeba przyznać, że z czasem sytuacja uległa znaczącej poprawie. Nasze oczekiwanie na ocenę i akceptację wniosku znacznie przekroczyło założone terminy, natomiast data złożenia aplikacji była dla przedsiębiorstw nieprzekraczalna — przypomina Jacek Stosio.

Nowa wytwórnia

Mimo tych trudności o dofinansowanie warto było się starać. Dotacja 1,25 mln zł posłuży firmie Mikst do zrefundowania inwestycji — zakupu nowoczesnej wytwórni mieszanek mineralno-asfaltowych.

— Inwestycja ta jest elementem programu realizowanego od kilku lat, mającego na celu podniesienie konkurencyjności naszej firmy na rynku robót drogowych. Zakupiona wytwórnia zwiększyła nasz potencjał produkcyjny. Dostęp do technologii, wykorzystywanie w produkcji nowoczesnych maszyn i urządzeń dają naszemu przedsiębiorstwu możliwość rozwoju i pełniejszego dostosowania jego działalności do potrzeb gospodarki rynkowej — zapewnia wiceprezes.

Pomyślny koniec

Porównując efekty wdrożenia projektu z nakładem pracy włożonym w pozyskanie dotacji, przedstawiciele firmy twierdzą, że było to działanie opłacalne. Podkreślają jednak, że wcale nie musiało tak być.

— Podejmując decyzję o ubieganiu się o środki unijne, trzeba się zastanowić i wybrać taki projekt, który przyniesie oczekiwany efekt. Nakład pracy na przygotowanie wniosku, ryzyko związane z zaangażowaniem środków własnych, rozbudowane wymogi formalne procesu inwestycyjnego sprawiają, że bez osiągnięcia odpowiedniej skali efektu to działanie staje się nieopłacalne — uważa Jacek Stosio.