Drop wygrał sądową batalię z fiskusem

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2012-12-19 00:00

Sędziowie NSA wytknęli skarbówce kardynalne błędy. Branża złomiarska triumfuje i zaprasza fiskusa do rozmów

Znajdująca się na celowniku organów skarbowych branża obrotu złomem odetchnęła z ulgą. Wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał wyrok, w którym potwierdził, że fiskus nie może wbrew prawu UE iść na łatwiznę i uderzać w uczciwe firmy zamiast ścigać prawdziwych oszustów. Ofiarą tej praktyki padł m.in. Drop, któremu skarbówka zarzuciła udział w łańcuchu fikcyjnego obrotu złomem i odliczanie podatku VAT od fikcyjnych faktur.

— Dostawy były prawdziwe. Nie otrzymywaliśmy żadnych fikcyjnych faktur i mieliśmy prawo do odliczenia podatku — zapewnia Zbigniew Chwedoruk, prezes Dropa. Wczoraj jego spółka została oczyszczona z zarzutów.

— W tej sprawie organy skarbowe naruszyły prawo procesowe i materialne oraz nie zastosowały się do unijnej wykładni przepisów. Ponadto błędnie skoncentrowały się na wcześniejszych fazach obrotu złomem, zamiast wyjaśnić ostatnią fazę, czyli dostawy do samego Dropa — mówi Artur Mudrecki, sędzia NSA. — Prawda zwyciężyła. Odzyskałem wiarę w niezawisły wymiar sprawiedliwości — deklaruje Zbigniew Chwedoruk.

W dobrej wierze

Po uchyleniu niekorzystnej dla jego firmy decyzji skarbówki z 2010 r. (domiarwysokości 600 tys. zł) sprawa trafi do ponownego rozpoznania przez Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA), który musi liczyć się ze wskazaniami NSA. Najważniejszą wytyczną jest wzięcie pod uwagę wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, który w czerwcu tego roku orzekł, że fiskus nie może przerzucać na firmy odpowiedzialności za machlojki ich kontrahentów, o ile o tym nie wiedziały i zachowały należytą staranność przy doborze kontrahentów.

— Firmie przysługuje prawo do odliczenia VAT, jeżeli działała w dobrej wierze i dochowała staranności, sprawdzając rzetelność kontrahenta — zaznacza sędzia Mudrecki. Drop sprawdzał, na ile mógł, także drobnego dostawcę, który był podejrzewany o machlojki i przez którego Drop wpadł w kłopoty.

— Przed nawiązaniem współpracy, w miarę możliwości, analizowaliśmy rzetelność i wiarygodność dostawcy. Sprawdzaliśmy, czy jest podatnikiem VAT, jego NIP oraz REGON. Dostaliśmy od niego tylko siedem dostaw. Innym dostarczał znacznie więcej towaru, ale tylko nam fiskus zakwestionował odliczenia VAT — mówi Zbigniew Chwedoruk. Co zastanawiające, dostawca Dropa nigdy nie był kontrolowany przez fiskusa i nie dostał żadnej kary.

Balsam dla branży

Wyrok w sprawie Dropa to już drugi tak korzystny dla branży złomiarskiej werdykt NSA. Pierwszy zapadł w lipcu 2012 r. w sprawie firmy Bolmet. NSA stwierdził (zgodnie z orzeczeniem unijnego trybunału), że spółka nie może być karana za to, że jej kontrahent był oszustem, a ona o tym nie miała pojęcia. Uchylił 1,3 mln zł domiaru podatkowego nałożonego przez fiskusa i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez WSA. Utrwalanie się korzystnej linii orzecznictwa cieszy branżę.

— Oba wyroki to zwycięstwo całej branży: wszystkich uczciwych firm nękanych przez fiskusa. Nie twierdzimy, że problemu przekrętów nie ma, ale nie można wszystkich od razu uznawać za przestępców. Wyrok w sprawie Dropa potwierdza, że resort finansów powinien usiąść do stołu z naszą branżą, aby wspólnie wypracować rozwiązania uszczelniające system — mówi Kazimierz Poznański, prezes Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu.

Korzystny wyrok dla Dropa dotyczy transakcji z 2005 r. Fiskus nadal kontroluje działalność firmy z lat 2006-10.