Sprzedaż Druteksu, drugiego co do wielkości polskiego producenta okien i drzwi w tym roku wyraźnie przyspieszyła.
- Już widać, że to będzie najlepszy rok w dotychczasowej historii firmy, a przecież do jego końca jeszcze kilka tygodni – deklaruje Leszek Gierszewski, założyciel i prezes Druteksu.
Sprzedaż ponad 30 proc. w górę
Przypomnijmy, że w rekordowym, 2020 r. przychody producenta okien z Bytowa wyniosły 1,059 mld zł i były o 8,3 proc. wyższe niż rok wcześniej. Już w pierwszej połowie tego roku sprzedaż Druteksu była o 28 proc. wyższa, niż w okresie od stycznia do czerwca 2019 r. W ostatnich miesiącach firma jeszcze przyspieszyła.
- Przychody po trzech kwartałach tego roku są o ponad 30 proc. wyższe od tych, jakie mieliśmy na koniec września zeszłego roku. Sprzedaż przekroczyła już 1,01 mld zł – mówi Kamila Newlin-Łukowicz, wiceprezes Druteksu.
Dodaje, że także zyski są duże lepsze, niż rok wcześniej, ale nie chce na razie mówić o szczegółach.
W sierpniu tego roku Leszek Gierszewski zapowiadał, że utrzymanie ówczesnej dynamiki może oznaczać wzrost przychodów w 2021 r. do 1,35 mld zł. Teraz potwierdza tę prognozę:
- W całym roku sprzedaż powinna przekroczyć 1,3 mld zł – deklaruje menedżer.
Duże zapasy receptą na sukces
Zdaniem Kamili Newlin-Łukowicz bardzo dobre tegoroczne rezultaty to skutek polityki utrzymania wysokich zapasów materiałów do produkcji. Ma to tym większe znaczenie, że w tym roku ceny surowców i półproduktów w branży budowlanej rosną w dwucyfrowym, a czasem i trzycyfrowym tempie. W dodatku na rynku są problemy z dostępnością materiałów.
Latem Drutex zgromadził duży zapas aluminiowych profili. Pod koniec lata uruchomił magazyn wysokiego składowania i obecnie jest on już po sufit wypełniony materiałami.
- Zapasy byłyby jeszcze większe, gdyby magazyn wysokiego składowania był gotowy wcześniej, jednak na przeszkodzie ponownie stanęły kwestie formalno-prawne – dodaje Kamila Newlin-Łukowicz.
W tej sytuacji firma postanowiła nawet wynająć dodatkowy magazyn w Bytowie, który również jest już w całości wykorzystany.
- Zawsze byłem chomikiem. I choć ekonomiści mówili, że tak się biznesu dziś nie robi, w czasach, gdy ceny materiałów i surowców budowlanych rosną w ogromnym tempie, taka polityka znakomicie się sprawdza. Ponadto uciekamy od tracącego na wartości złotego – mówi Leszek Gierszewski.
Hale, magazyny i... tunel
Jednocześnie Drutex wciąż inwestuje.
- W tym roku wydaliśmy na inwestycje ponad 70 mln zł, a w planach mamy jeszcze kolejne zakupy m.in. kilkudziesięciu ciężarówek, czy kolejnych maszyn do produkcji. Łączna kwota może więc przekroczyć 100 mln zł – mówi prezes.
Jeszcze w tym roku Drutex chce rozpocząć rozbudowę kolejnej hali produkcyjnej, w której powstawać będą okna i drzwi z aluminium. Początkowo firma chciała wejść na plac budowy wcześniej, ale na przeszkodzie stanęła długotrwała procedura uzyskiwania zezwoleń środowiskowych i inne kwestie formalne, wynikające z sąsiedztwa Natury 2000. Ponadto, początek przyszłego roku firma chce zacząć od budowy największej dotychczas hali produkcyjnej o powierzchni ponad 7,5 ha. Nowy obiekt od dotychczasowych hal Druteksu będzie oddzielać istniejąca droga. Dla poprawy logistyki firma planuje budowę tunelu pod trasą, aby połączyć obie działki.
Drutex planuje także kolejną inwestycję.
- Szykujemy się do bardzo dużej budowy i rozpoczęliśmy już nawet prace projektowe. Chodzi o nową, dwupoziomową halę, w której na wyższej kondygnacji będzie prowadzona produkcja, a na niższej magazyn. Już wystąpiliśmy o pozwolenia – deklaruje prezes.
Obiekt ma mieć 420 m długości i na 80 m szerokości, co przy dwóch poziomach da ponad 67 tys. m kw. powierzchni użytkowej.